Tarnów po raz trzeci walczy o rządowe dotacje. Poprzednie podejście zakończyło się klapą. Czy do miasta trafią miliony na inwestycje?

FLESZ - Rząd chce dopłacać Polakom do zakupu mieszkań

Nieudane podejście Tarnowa po rządowe dofinansowanie

W pierwszym naborze miasto zdobyło blisko 9,5 mln zł na przebudowę układu drogowego i wykonanie nowego, stałego ronda w miejsce tymczasowego na skrzyżowaniu ulic: Krakowskiej, Narutowicza i Sikorskiego.

Zachęcone sukcesem, w drugim naborze poszło na całość i złożyło projekty na kolosalną kwotę blisko 400 mln złotych.

Na najdroższy z nich - budowę nowego połączenia drogowego Tuchowskiej z Warsztatową chciało zdobyć 151 mln zł.

Na niewiele mniej, bo na 120 mln zł opiewał wniosek o dofinansowanie przebudowy Stadionu Miejskiego w Mościcach i zagospodarowanie terenu wokół niego.

W sumie do Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, w drugim naborze, miasto złożyło siedem projektów. Żaden z nich tym razem nie został ujęty przy podziale funduszy.

O podziale pieniędzy decydował klucz polityczny?

- Rząd rozdysponował 4,35 mld zł środków publicznych na zasadach, które nie są do końca jasne – mówi prezydent Roman Ciepiela. Jak dodaje, tego rodzaju konkursy dotacyjne z reguły mają swoją punktację, karty oceny, opisy za co punkty zostają przyznane lub nie, co się w projekcie podoba, a co nie.

- W tym przypadku jasnych reguł nie było. Były ogólne wytyczne, po ogłoszeniu dofinansowanych inwestycji nie ogłoszono żadnej listy rankingowej. Nikt nie wie, ile jego zgłoszenia otrzymały punktów, dlaczego dofinansowanie dostały akurat te projekty, a inne nie – dodaje Roman Ciepiela.

Z tym stwierdzeniem nie do końca zgadza się Marek Ciesielczyk, radny miejski. Jego zdaniem o przyznaniu rządowego wsparcia niekoniecznie decydował tylko i wyłącznie klucz polityczny.

- Ważne, dobrze uzasadnione projekty na pewno by się obroniły. Niestety w tym przypadku miasto zwyczajnie przeholowało. Zgłosiło wnioski o kolosalne sumy i chyba nikt nie liczył na to, że rząd da się nabrać i przeleje miliony miastu, które ma tak słabego gospodarza – twierdzi Marek Ciesielczyk.

Wytyka prezydentowi też porażkę w staraniach o środki z funduszu norweskiego na remont Pałacu Ślubów i utworzenie w nim Centrum Dialogu. - W tym przypadku trudno zarzucać Norwegom, że też kierowali się linią polityczną. Zwyczajnie wniosek nie był dopracowany, jak należy. I kolejne środki przeszły nam koło nosa – dodaje radny.

Czy tarnowskie inwestycje będą miały więcej szczęścia w kolejnym naborze inwestycji? Do rozdysponowania będzie tym razem 1,6 mld zł.

Internauci wskazali trzy projekty w ankiecie

Do Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych mogły zostać zgłoszone tym razem tylko trzy projekty. O tym, które to będą konkretnie, decydował plebiscyt.

Miasto udostępniło w internecie ankietę dla mieszkańców, w której zawarto dziewięć propozycji inwestycji planowanych do realizacji w najbliższych latach, ale na które nie ma na nie wystarczających funduszy.

W trakcie głosowania okazało się, że wybrane narzędzie jest niedoskonałe. Była to darmowa ankieta internetowa, w której głosować mógł każdy - niekoniecznie mieszkaniec Tarnowa. W dodatku nie obowiązywał żaden limit oddawanych głosów. Jak tłumaczy Ireneusz Kutrzuba - rzecznik prezydenta Tarnowa - odrzucono co prawda 8 tysięcy głosów, które były wysyłane co chwilę z tego samego komputera, ale co do pozostałych też nie ma stuprocentowej pewności, że również nie pochodziły z tego samego źródła.

- Z głosem mieszkańców trudno dyskutować. Pozostaje pytanie, czy motoryka i mechanizm głosowania był przemyślany, tak jak to wszystko za czym stoi prezydent Ciepiela – pyta Dawid Solak, radny miejski PiS

Jego kolego klubowy – Józef Gancarz zastanawia się nad tym, dlaczego prezydent wskazując projekty pod głosowanie, wcześniej nie zapytał o zdanie radnych i nie poradził się ich w tej kwestii.

- W pierwszym naborze dostaliśmy środki na I etap przebudowy układu drogowego w rejonie ulicy Krakowskiej. Aż prosiło się o to, aby teraz starać się o dofinansowanie drugiego etapu i zakończenie tej inwestycji. Na to wskazywałaby logika. Skończyć jedno, a potem zabrać się za kolejne – twierdzi Józef Gancarz.

Wyniki ankiety internetowej były zaskakujące. Najwięcej, bo blisko 12 tysięcy głosów w ankiecie zdobył projekt utworzenia Centrum Usług Społecznych. Zakłada on modernizację obiektów przy ul. Brodzińskiego (dawny dom dziecka) i siedziby MOPS przy ul. M. B. Fatimskiej oraz kompleksową informatyzację systemu polityki społecznej (koszt ok. 15 mln zł).

Drugie miejsce w głosowaniu zajęła przebudowa Stadionu Miejskiego (etap I, koszt: ok. 37 mln zł, 4191 wskazań ), a trzecie - rozbudowa Szkoły Podstawowej nr 9 wraz z budową przyszkolnego basenu (koszt: ok. 19,3 mln zł, 1532 wskazań).