Tarnów. Pierwsi mali uchodźcy z Ukrainy rozpoczynają naukę w tarnowskich szkołach. Do których placówek będą uczęszczać?

FLESZ - Polacy jednoczą się w słusznej sprawie

Dwójkę swoich dzieci do Szkoły Podstawowej nr 15 w Tarnowie zapisała w poniedziałek (7 marca) 38-letnia Lena, która uciekła przed wojną na Ukrainie z 4-letnim Igorkiem i 12-letnimi bliźniaczkami: Amelką i Kamilą. Schronienie znalazła w bursie międzyszkolnej przy ulicy św. Anny. Od 1 marca ich drugim, tymczasowym domem stał się Tarnów.

- Chciałbym, żeby moje dzieci nadal się uczyły. Cieszę się, że daliście nam taką możliwość i Amelka z Kamilą będą mogły chodzić do polskiej szkoły i miały też rówieśników z Ukrainy – podkreśla Lena. Dodaje, że myśli także o zapisaniu najmłodszego synka do przedszkola.

Do Szkoły Podstawowej nr 15 od dłuższego czasu uczęszcza kilkoro dzieci z obywatelstwem ukraińskim, które zamieszkały z rodzinami w Tarnowie jeszcze przed wybuchem wojny.

- Jesteśmy otwarci i chętnie przyjmiemy kolejnych. Obecnie zapisane są dwie uczennice. Zainteresowanie jest spore, dziś i jutro jestem umówiona na rozmowy z kolejnym rodzicami, którzy chcieliby, by ich dzieci chodziły do nas na zajęcia – podkreśla Teresa Kot, dyrektor SP nr 15.

Z porozumiewaniem się z uczniami nie będzie problemu, bo w szkole pracuje rusycysta i polonistka, która skończyła studia podyplomowe z języka polskiego dla cudzoziemców. Uczniowie mają uczęszczać na normalne lekcje, a dodatkowo cztery godziny w tygodniu spędzą na nauce języka polskiego. - Rozmawiałam już z nauczycielami, wszyscy rozumieją sytuację, dlatego sami chętnie zaoferowali, że gdy będzie taka potrzeba zostaną na dodatkowe zajęcia – podkreśla dyrektor szkoły

SP nr 15 jest jedną z kilku szkół w Tarnowie, w których uczyć się będą mali uchodźcy. W szkole podstawowej nr 1 i nr 5 zapisanych jest po dwoje dzieci, a w SP nr 18 jedno. Kolejne uczęszcza do liceum, a pięć do przedszkoli.

Miasto planuje utworzyć dla dzieci, które znalazły schronienie w w Tarnowie oddziały przygotowawcze - w SP nr 1 i nr 8 oraz gdy będzie potrzeba także w Mościcach czy w liceach. Dzieci uczyłyby się w tych klasach języka polskiego i innych przedmiotów.

- Wszystko jednak zależy od liczby zainteresowanych. Diagnozujemy sytuację, pytających o możliwość edukacji jest dużo, jeśli będą chętni, takie oddziały powstaną – mówi Bogumiła Porębska, zastępca prezydenta Tarnowa.

Cały czas poszukiwane są osoby ze znajomością języka ukraińskiego, zwłaszcza z wykształceniem pedagogicznym. Zgłoszenia przyjmowane są wydziale edukacji. Mile widziani są studenci i osoby z Ukrainy, które mieszkały już wcześniej w Polsce i znają nasz język. Pierwsi kandydaci, którzy się zgłosili mogą zostać zatrudnione np. jako pomoc nauczyciela

Z kolei w bursie międzyszkolnej, gdzie przebywają obecnie uchodźcy, planowane jest w najbliższych dniach otwarcie punktu edukacyjnego.

- Większość z nich nie wie co dalej robić, dlatego chcemy im zaoferować pomoc nauczycieli wolontariuszy, którzy będą prowadzili z dziećmi zabawy, tak by nauczyły się one podstawi języka polskiego. Chodzi o to, żeby umiały się porozumieć – podkreśla Jakub Wrona, koordynator Punktu Przyjęć uchodźców w bursie przy ul. św. Anny.