Tarnów. Gotówka i złoto znalezione na chodniku w centrum Tarnowa wciąż nie znalazły właściciela. Nikt się nie zgłosił

Leżące na chodniku zawiniątko zainteresowało mieszkankę powiatu brzeskiego, która 1 czerwca spacerując ulicą Krakowską schyliła się i podniosła je z ziemi. W środku była gotówka oraz sztabka złota. Policjanci przyznają, że pieniądze są w różnej walucie, ale nie mówią w jakiej i jak dużo ich było. Nie opisują również wielkości sztabki złota.

- Takie informacje musi podać nam osoba, która zgłosi się na komisariat, aby odebrać zgubę, która będzie podawać się za jej właściciela – tłumaczy asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.

Choć od niecodziennego znaleziska na Krakowskiej minęło już siedem tygodni, nikt po zgubioną gotówkę i złoto na policję się nie pofatygował. Te czekają w komisariacie policji Tarnów-Centrum. W sprawie można także zadzwonić pod numer telefonu: 47 831 21 86 (w godz. 7-15) lub napisać maila: [email protected]

- Za jakiś czas ponowimy apel. Jeżeli przez dwa lata nikt się nie po nie zgłosi, przekazane zostaną one znalazcy – tłumaczy Paweł Klimek.

To efekt nowelizacji przepisów w tej kwestii, która weszła w życie w 2015 r. Wcześniej tego typu znaleziska po dwóch latach przechodziły na własność Skarbu Państwa.

Jeżeli właściciel gotówki i złota w końcu odbierze zgubę, to znalazcy i tak należy się 10 procent ich wartości, w ramach tzw. znaleźnego.