- Przy podpisywaniu aktu u notariusza ustnie zobowiązałem się wobec Anny Kobryń (wnu- czka reprezentująca Marszałkowiczów), że bez zgody jej rodziny remiza nie będzie przekazywana innym podmiotom - zapewnia Mieczysław Kras, były starosta tarnowski. Pomimo tego nowy starosta Roman Łucarz, bez zgody Marszałkowiczów, ale przy aprobacie radnych, pozytywnie odpowiedział na wniosek OSP w Zgłobicach i gminy Tarnów. Po czym przekazał działkęi nieruchomość samorządowi.
- Strażacy nie mogli inwestować w nie swój majątek, nie mogli również liczyć na inwestycje ze strony właściciela, bowiem utrzymywanie remiz nie jest zadaniem starostwa - o korzyściach z przekazania opowiada Grzegorz Kozioł, wójt gminy Tarnów.
Na wieść o zamiarach starostwa rodzina Marszałkowiczów odwołała darowiznę, co jednak nie odwiodło radnych od oddania działki gminie.
- Darowiznę można odwołać w przypadku rażącej niewdzięczności. W naszym przypadku nie ma o tym mowy. Zakres działalności nie zmieni się na tej działce - zapewnia Roman Łucarz, starosta tarnowski. Marszałkowicze uważają, że akt notarialny darowizny nie jest teraz ważny. Złożyli pismo o zabezpieczenie działki z remizą.
- OSP nie dostanie tej działki nigdy. Proces o odwołanie darowizny będzie się ciągnął latami i na pewno do tego czasu nieremontowana remiza się rozpadnie się - przekonuje Kobryń. Strażacy mówią, że nie chcą brać udziału w sądowych sporach. Chcą działać i pomagać ludziom.
- Nie jesteśmy w stanie istnieć bez budynku - miejsca, gdzie można zabezpieczyć sprzęt, czy poćwiczyć - mówi Bartosz Łaśko, prezes OSP Zgłobice.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?