Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siemiechów. Jedyna stacja narciarska pod Tarnowem otwiera się mimo lockdownu. "To ostatni moment, jeśli za rok mamy jeszcze działać"

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Stacja narciarska w Siemiechowie tej zimy była czynna tylko przez niecałe trzy tygodnie - w grudniu
Stacja narciarska w Siemiechowie tej zimy była czynna tylko przez niecałe trzy tygodnie - w grudniu Paweł Michalczyk
Od soboty (30 stycznia) wznawia działalność stacja narciarska Jurasówka w Siemiechowie pod Tarnowem. Właściciele przekonują, że dłużej już nie mogą z tym zwlekać i jeśli stacja w ogóle ma przetrwać, to jest ostatni moment na jej uruchomienie. Dalszy lockodown w ich przypadku oznaczać będzie bankructwo.

FLESZ - Protokoły sanitarne pomogą otworzyć biznes?

Stacja narciarska w Siemiechowie pod Tarnowem otworzy się mimo lockdownu

Jurasówka, podobnie jak inne stacje narciarskie w kraju, decyzją rządu jest zamknięta od 28 grudnia w związku z pandemią koronawirusa i wprowadzonymi obostrzeniami.

- Długo przygotowywaliśmy się do sezonu. Wyłożyliśmy duże pieniędzy w naśnieżanie stoku, a działaliśmy niespełna trzy tygodnie, tylko do świąt. Chcemy przynajmniej odrobić to, co włożyliśmy i by zarobić na rozruch stacji zimą przyszłego roku. To ostatni moment, jeśli za rok mamy w ogóle jeszcze działać – tłumaczy Krzysztof Fela, współwłaściciel stacji narciarskiej Jurasówka.

Jak tłumaczy, z powodu obostrzeń i decyzji skutkujących zamknięciem stacji, dotąd nie otrzymał ani grosza rządowej pomocy. - Gromnik niestety nie jest gminą górską i nie może liczyć na wsparcie z tego tytułu. Jesteśmy niewielką, rodzinna stacją, poza tym jest to biznes tylko sezonowy, stąd nie mamy pracowników zatrudnionych na stałe tylko na umowach-zlecenie, a na takich pomoc nie jest wypłacana. Nie możemy też liczyć na ulgi z opłat z tytułu ZUS – wylicza.

Trudno też porównać obroty rok do roku, gdyż z powodu słabej zimy, w 2019 roku sezon rozpoczął dużo później.

Wyciąg Jurasówka w Siemiechowie pod Tarnowem będzie działał w reżimie sanitarnym

Krzysztof Fela spodziewa się kontroli policji i sanepidu, ale – zapewnia – że funkcjonowanie wyciągu odbywać się ma z zachowaniem reżimu sanitarnego. - Będzie dodatkowa osoba z zadaniem dbania wyłącznie o to, aby wszystko było na bieżąco dezynfekowane – przekonuje.

Bar na stoku również zostanie otwarty, ale można będzie w nim zamówić jedzenie na wynos. Działać ma też wypożyczalnia sprzętu.

Warunki śniegowe są odpowiednie do tego, aby uruchomić wszystkie trzy trasy dla narciarzy. Prawdopobnie działać będzie też szkółka narciarska. Stok jest oświetlony. Będzie otwarty od soboty (30 stycznia) w godz. 9-21.

Ceny za wstęp nieznacznie poszły w górę. Karnet 10-przejazdowy na mały wyciąg kosztuje 10 złotych, na duży - 20 zł. Za dwugodzinny trzeba zapłacić – 30 zł, a za np. 5-godzinny – 50 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto