Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat tarnowski. Nocny pożar w remizie OSP pod Tuchowem. Nad strażakami z Lubaszowej jednak czuwał św. Florian

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Pożar w remizie OSP w Lubaszowej wybuchł w środku nocy. Ogień wyrządził straty w budynku oraz w samochodzie bojowym
Pożar w remizie OSP w Lubaszowej wybuchł w środku nocy. Ogień wyrządził straty w budynku oraz w samochodzie bojowym PSP w Tarnowie/OSP Tuchów
Pożar, który wybuchł w nocy z poniedziałku na wtorek (18 na 19 lipca) w remizie OSP w Lubaszowej koło Tuchowa spowodował spore straty w budynku i przechowywanym w nim sprzęcie. Uszkodzony został m.in. stojący w środku samochód bojowy ochotników.

Pożar w środku nocy pod Tuchowem

Zgłoszenie o pożarze wpłynęło na stanowisko kierowania tarnowskiej PSP o godz. 2.24. Duże ilości dymu wydobywały się z remizy OSP, która znajduje się w budynku wielofunkcyjnym w Lubaszowej. Na pomoc miejscowym druhom w walce z pożarem skierowane zostały jednostki OSP z Tuchowa, Siedlisk i Dąbrówki Tuchowskiej oraz posterunku PSP w Siedliskach.

- Pożar wybuchł w części garażowej, prawdopodobnie w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej. Na szczęście święty Florian czuwał nad strażakami, gdyż w wyniku wysokiej temperatury uszkodzona została instalacja wodna w budynku i tryskająca woda z nieszczelnych rurek w dużej mierze sama ugasiła pożar, dzięki czemu ten nie rozprzestrzenił się na dużej powierzchni ale ograniczył się tylko do garażu – relacjonuje mł. bryg. Marcin Opioła – oficer prasowy KM PSP w Tarnowie.

W trakcie działań były problemy z zasuwą, na przyłączu doprowadzającym wodę do budynku, stąd spore jej ilości dostały się remizy.

Uszkodzenia w remizie OSP w Lubaszowej

Działania trwały niespełna dwie godziny i zakończyły się po godz. 4. We wtorek rano specjalna komisja złożona z przedstawicieli straży pożarnej i gminy szacowała straty, a biegły ustalał przyczyny pożaru. Spaleniu uległ m.in. kompresor oraz elementy wyposażenia remizy. Nadpalone zostały także drzwi samochodu gaśniczego marki DAF, który stał zaparkowany w garażu, a plastikowe koguty na dachu uległy stopieniu. Pojazd jest jednak sprawny i kiedy sytuacja na to pozwalała, strażacy wyjechali nim na zewnątrz.

Nikt nie ucierpiał wskutek pożaru.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto