Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pod Tarnowem brak dostępu do bieżącej wody. Za 10 mln zł chcą wykopać studnie

Paweł Chwał
Kłopoty z wodą pod Tarnowem występują od lat. W tym roku wyschło dużo studni
Kłopoty z wodą pod Tarnowem występują od lat. W tym roku wyschło dużo studni Paweł Chwał
Co najmniej po dwa ogólnodostępne ujęcia wody pitnej ze źródeł naturalnych powstaną w każdej z miejscowości powiatu tarnowskiego. To reakcja na obecne ogromne kłopoty z dostępem do bieżącej wody. Szacuje się, że z powodu jesiennej i zimowej suszy wyschnąć mogły studnie zaopatrujące w wodę nawet czterysta gospodarstw.

Robert Ługowski z Lubczy po wodę chodzi do sąsiadów. - Trzeba sobie jakoś radzić, skoro z kranu nie kapie ani kropla - mówi pan Robert. W domu ma ustawioną beczkę, którą systematycznie uzupełnia wodą przynoszoną wiadrami.

Podobne kłopoty mają mieszkańcy wielu miejscowości pod Tarnowem, zwłaszcza tych położonych najwyżej - w gminach Ciężkowice, Ryglice, Zakliczyn, Wojnicz, Szerzyny - gdzie do wielu domów wciąż nie ma doprowadzonych wodociągów. Ludzie na własną rękę zaopatrują się w wodę do picia - jeżdżąc po nią nawet kilkanaście kilometrów, bo bliżej nie ma odpowiednich ujęć. W gospodarstwach, do pojenia bydła, wykorzystują wodę, którą dowożą im strażacy.

- Dziennie mamy po kilka, nawet kilkanaście takich wyjazdów - przyznaje Rafał Wróbel, dyżurny w tarnowskiej straży.
Wyznaczenie ogólnodostępnych ujęć wody pitnej w każdej miejscowości to nowatorski w kraju pomysł.

- Nikt nie może zapewnić, że wiosną sytuacja się poprawi i studnie ponownie zapełnią się wodą. Co w sytuacji, jeśli susza będzie trwała dłużej? - pyta Paweł Augustyn z zarządu powiatu.

Obliczono, że zlokalizowanie i przebadanie jednego źródła kosztować będzie około 20 tys. zł. W każdej miejscowości powstać mają co najmniej dwie studnie, na tyle wydajne, by mieszkańcy mogli być spokojni o to, że bez względu na suszę będą mogli czerpać z nich wodę. Do zrealizowania tego pomysłu potrzeba ok. 10 mln zł.

- Wystąpiliśmy z zapytaniem o możliwość dofinansowania naszego przedsięwzięcia do różnych instytucji, zajmujących się gospodarką wodną oraz ekologią i ochroną środowiska - tłumaczy starosta Mieczysław Kras. Powiat chce m.in. zabiegać o wsparcie z funduszy unijnych.

Wokół każdej z powiatowych studni wyznaczone mają zostać strefy ochronne. - Niewykluczone, że woda będzie mogła być z nich bezpośrednio tłoczna do domów. Wszystko zależy od tego, jaka będzie jej jakość i na ile źródło będzie wydajne - dodaje Augustyn.

Krytycy pomysłu twierdzą, że za te pieniądze można wybudować kilka kilometrów wodociągów w miejscowościach, gdzie problemy z wodą są największe. - Może okazać się, że studnie, które teraz wykopiemy, za kilka lat też wyschną. I co wtedy? - pytają.

W tym momencie mieszkańcy powiatu mogą pobierać wodę w kilku miejscach. Odpłatnie mogą to zrobić m.in. z hydrantu przy ulicy św. Walentego w Zalasowej. Metr sześcienny kosztuje 4,10 zł. W gm. Zakliczyn mieszkańcy mogą korzystać ze zbiorników w czterech miejscowościach (Charzewice - obok remizy OSP, Wesołów - obok świetlicy wiejskiej, Filipowice - obok remizy OSP, Paleśnica - obok szkoły). Woda przeznaczona jest głównie do celów gospodarczych, a do picia jest zdatna wyłącznie po przegotowaniu.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Tarnowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto