Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwszy transport Polek do KL Auschwitz był z Tarnowa. W hitlerowskim obozie zagłady przechodziły piekło

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Z Tarnowa do KL Auschwitz w 15 transportach trafiło ok. 1300 kobiet. Wcześniej z miasta wyruszyły dwa transporty do KL Ravensbrück z blisko 200 więźniarkami
Z Tarnowa do KL Auschwitz w 15 transportach trafiło ok. 1300 kobiet. Wcześniej z miasta wyruszyły dwa transporty do KL Ravensbrück z blisko 200 więźniarkami Adam Wojnar/Polska Press
O tym, że pierwszy transport więźniów do KL Auschwitz wyruszył z Tarnowa wie niemal każdy z podręczników historii. O innej, nie mniej ponurej karcie z historii miasta wiedza jest mniej powszechna. A to właśnie również w Tarnowie rozpoczął się szlak pierwszego "kobiecego" transportu Polek do niemieckiego obozu zagłady.

Transporty z Tarnowa do obozów zagłady. Było ich blisko 50

Tarnów z KL Auschwitz związany jest nie tylko za sprawą I transportu więźniów, którym 14 czerwca 1940 roku hitlerowcy wywieźli do nowo utworzonego niemieckiego obozu 728 Polaków.

Z Tarnowa do obozu śmierci w czasie okupacji wyjechało w sumie 49 transportów. Wśród nich było 15 transportów „kobiecych”. Minęło równo 80 lat od pierwszego z nich, którym do KL Auschwitz wywieziono uczestniczki konspiracyjnych organizacji i tajnego nauczania.

W niemieckim dokumencie ujawnionym podczas procesu norymberskiego, osądzającego hitlerowskich zbrodniarzy, czytamy: „Polka jest szczególnie niebezpieczna. W zakresie szpiegostwa, konspiracji i jej narodowego fanatyzmu jest znana jako najbardziej doświadczony, najniebezpieczniejszy typ kobiety europejskiej”. Instrukcje dla „personelu” hitlerowskich obozów wiele mówią o tym, jak Niemcy traktowali Polki przywożonych w specjalnych "kobiecych" transportach.

Pierwszy transport Polek do KL Auschwitz wyruszył z Tarnowa 27 kwietnia 1942 roku. Znajdowało się w nim 58 tarnowianek i innych kobiet przetrzymywanych w tarnowskim więzieniu. Po drodze dołączyło do nich 69 kolejnych z więzienia na Montelupich w Krakowie.

- W przeciwieństwie do I transportu mężczyzn to o tym „kobiecym” transporcie aż tyle nie wiemy. Nie zachowały się żadne zdjęcia z tego wydarzenia. Możemy się jedynie domyślać, że więźniarki zostały doprowadzone z tarnowskiego więzienia na dworzec kolejowy i wsadzono je do pociągu, który odjechał w kierunku zachodnim – mówi Ryszard Lis, prezes tarnowskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem – Pamięć o Auschwitz-Birkenau.

W 80. rocznicę "kobiecego" transportu Polek

127 Polek dołączyło do tysiąca więźniarek z Niemiec, przywiezionych miesiąc wcześniej, tzw. funkcyjnych, które przeniesione zostały do Auschwitz z największego niemieckiego obozu dla kobiet – KL Ravensbrück oraz do grupy słowackich Żydówek.

- Wśród pierwszych polskich więźniarek Auschwitz były uczestniczki konspiracyjnych organizacji, urzędniczki, nauczycielki, żony oficerów, studentki, harcerki. W konspiracji pełniły rolę szyfrantek, kolporterek prasy podziemnej, łączniczek, kurierek, organizatorek tajnego nauczania – wylicza Piotr Dziża z fundacji Pro Patria Semper, która wspólnie z miastem i innymi organizacjami wzięła sobie za cel przypomnienie i upamiętnienie kobiecych transportów z Tarnowa do niemieckich obozów zagłady.

Była więźniarka z Tarnowa zostanie błogosławioną?

W gronie pierwszych Polek wywiezionych z Tarnowa do KL Auschwitz była Stefania Łącka, której proces beatyfikacyjny trwa od września ubiegłego roku. Zanim trafiła do Auschwitz, przez rok była brutalnie przesłuchiwana na gestapo przy ul. Urszulańskiej, a potem w tarnowskim więzieniu.

Już za życia nazywana była „Ziemskim Aniołem Stróżem”. W ten sposób mówiły o niej m.in. współwięźniarki. W obozie wyróżniała się poświęceniem dla innych. W czasie represji po ucieczce z obozu jednej z kobiet zadeklarowała nawet, że jest gotowa pójść na śmierć za swoją koleżankę, jeżeliby została wywołana.

W obozowym szpitalu jako pielęgniarka usługiwała ciężko chorym, narażając życie chrzciła noworodki. Dodatkowo, pracując w kancelarii, chroniła chore kobiety skazywane na śmierć, wykreślając je m.in. z list osób, wytypowanych do podania im śmiertelnego zastrzyku.

W momencie likwidacji obozu zbiegła z kilku innymi kobietami i pieszo dotarła do domu. Po ponad roku zmarła jednak w wieku zaledwie 33 lat - wycieńczona przez choroby i życie obozowe.

- Warunki, jakie stworzono więźniarkom, były katastrofalne zarówno w KL Auschwitz, jak również po ich przeniesieniu do Birkenau. Sami Niemcy przyznawali, że były uwłaczające godności ludzkiej. Kobiety dodatkowo były poddawana eksperymentom pseudomedycznym oraz wymierzano im brutalne kary cielesne, niejednokrotnie nawet bardziej dotkliwe niż dla mężczyzn – zauważa Ryszard Lis.

Tegoroczna, 80. rocznica pierwszego transportu Polek do obozu, stała się okazją do przypomnienia o tym, że wśród więźniów, którzy przeszli piekło na ziemi były również kobiety. Staraniem fundacji Pro Patria Semper wydane zostały specjalne materiały na ten temat, które trafiły do tarnowskich szkół.

FLESZ - Odmawiamy przyjmowania szczepionek i wykonywania płatności

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto