Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Olszyna. Po aferze z profanami sztuki, dzieło Nowosielskiego odzyskało blask

Paweł Chwał
Ks. Jakub Rozum - proboszcz parafii w Olszynach oraz Małgorzata Zelek, która podjęła się żmudnego zadania odsłonięcia zamalowanego malowidła Jerzego Nowosielskiego (w tle) i jego konserwacji
Ks. Jakub Rozum - proboszcz parafii w Olszynach oraz Małgorzata Zelek, która podjęła się żmudnego zadania odsłonięcia zamalowanego malowidła Jerzego Nowosielskiego (w tle) i jego konserwacji Paweł Chwał
Polichromia autorstwa Jerzego Nowosielskiego w Olszynach znów prezentuje się, jak w oryginale. Konserwatorce z Tarnowa udało się wydobyć dzieło spod warstw farby użytej przez amatorów.

Przemalowane przez malarzy-amatorów polichromie Jerzego Nowosielskiego na kościele w Olszynach wyglądają znów tak, jak w oryginale. Choć podobizny apostołów i Matki Bożej nie są już tak wygładzone i „ładne”, jak po głośnych w całym kraju przeróbkach, a pastelowe kolory zastąpiły charakterystyczne dla stylu Nowosielskiego surowe barwy i formy, parafianom z Olszyn to już nie przeszkadza.

- Skoro tak miało to malowidło wyglądać, to widocznie tak musi być. Nie nam, prostym ludziom oceniać, kto jest lepszym artystą. Czy Nowosielski, czy ci, którzy poprawili jego dzieło, bo uznali, że jest brzydkie? - mówi jedna z mieszkanek wsi. Ludzie wypowiadają się o całej sprawie niechętnie. - Cała ta afera Olszynom dobrej sławy nie przyniosła i podzieliła wieś - dodają.

Burza wybuchła niespełna dwa lata temu, gdy do Olszyn przyjechała Krystyna Czerni, historyk sztuki i biograf Jerzego Nowosielskiego. Widząc przemalowaną polichromię zdębiała. - To zupełnie inne dzieło. Kompletnie nie oddaje charakterystycznego stylu, w którym tworzył Nowosielski - stwierdziła.

W ogniu krytyki znalazł się proboszcz parafii - ks. Jakub Rozum, który zlecił malarzom-amatorom prace przy malowidle. - Dzieło to było mocno przyniszczone przez prace przy elewacji kościoła. Były na nim plamy z wapna i cementu oraz przylegał do niego kurz. Poprosiłem, żeby je oczyścili, tak jak to robili wcześniej w środku, ale widocznie źle zrozumieli moje słowa - tłumaczy. Wykonawcy na oczyszczeniu dzieła bowiem nie poprzestali, ale całkowicie je przemalowali. - Nie było mnie wtedy na parafii, bo miałem urlop. Kiedy wróciłem i to zobaczyłem, wiedziałem od razu, że będzie z tego afera - przyznaje.

We wrześniu 2015 roku wydany został nakaz konserwatorski przywrócenia stanu pierwotnego polichromii, a ksiądz Rozum wziął sobie za punkt na honorze, aby jak najszybciej naprawić to, co zepsuto. Zadania podjęła się Małgorzata Zelek, konserwator sztuki z Tarnowa, przy pomocy Pawła i Agnieszki Dziurawców, którzy wcześniej przygotowali program konserwatorski dzieła Nowosielskiego.

- Pierwszy kontakt z obiektem nie rokował zbyt wielu nadziei na ponowne wyeksponowanie oryginalnej polichromii. Moim zadaniem było w taki sposób usunąć przemalowanie, aby nie naruszyć pierwotnej kompozycji - wyjaśnia Małgorzata Zelek. Dużym problemem były zwłaszcza liczne pęcherze, spulchnienia oraz odspojenia tynku, co wydłużało i utrudniało pracę. Zabiegi konserwatorskie podjęto niedługo po tym, jak doszło do amatorskiego „upiększenia” dzieła, dzięki czemu dwie różne warstwy farby nie zdążyły się związać ze sobą zbyt mocno. Można było je oddzielić, aby dotrzeć do oryginału. Jej pracę pozytywnie oceniła komisja, zwołana przez konserwatora zabytków.

- Teraz dzieło wygląda tak, jak to było pierwotnie, kiedy namalował je Nowosielski. Pani Małgorzacie udało się nie tylko odsłonić oryginalne malowidło, ale również zrekonstruować warstwę malarską na bocznych ścianach kaplicy, gdyż pierwowzór się nie zachował - wyjaśnia Anna Gurbisz z tarnowskiej delegatury Służby Ochrony Zabytków.

Efekt kilkumiesięcznych prac tarnowskiej konserwator mile zaskoczył Krystynę Czerni.

- Szczerze mówiąc, byłam przekonana, że straciliśmy to dzieło bezpowrotnie, a tu taka miła niespodzianka - mówi.

Mimo wszystko afera wyszła polichromii na dobre. Dzieło doczekało się bowiem kompleksowej konserwacji, na którą wcześniej parafia bezskutecznie starała się o dotację. - Ponowne przemalowywanie kaplicy nie odbiło się na finansach parafii. Znaleźli się bowiem sponsorzy, którzy w dużej mierze sfinansowali te prace. Ważne, że sprawa została wyprostowana, a malowidło ocalało - cieszy się ks. Jakub Rozum.

ZOBACZ TAKŻE: Sprawdź, co jest DO ZOBACZENIA w tym tygodniu!

źródło: telemagazyn.pl

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto