Obwodnica wyprowadzi ciężki ruch z Tuchowa, ale chcemy, by turyści nie omijali go łukiem [ROZMOWA]

Czy obwodnica w Tuchowie jest potrzebna?

Jeżeli ktoś ma co do tego wątpliwości to zapraszam na rynek. Przez Tuchów przebiega droga tranzytowa w kierunku Krynicy i dalej na Słowację. Non stop jadą tędy tiry. Zdarza się, że jeden za drugim. Obwodnica sprawi, że mieszkańcy Tuchowa wreszcie odetchną, że będą mogli spokojnie pójść na zakupy, puścić dziecko do szkoły, że nie będą bali się przejść przez pasy. Ten uciążliwy ruch, który wciąż się nasila, nie będzie stanowił już takiego zagrożenia.

Ale nowa droga pełnić ma również funkcję przeciwpowodziową. Na czym to ma polegać?

Tuchów znajduje się na Białą, która już wielokrotnie dawała o sobie znać. Wszyscy mamy w pamięci wydarzenia z powodzi z 2010 roku, kiedy pod wodą znalazła się spora część domów w sąsiedztwie rzeki. Stąd zapadła decyzja, aby zamiast budować estakadę, poprowadzić nową drogę nasypem. Ten pełnić będzie rolę wału przeciwpowodziowego, chroniąc domy po drugiej stronie przed zalaniem.

Czy mieszkańcy skarżą się na uciążliwości związane z inwestycją?

Przy tak dużej budowie nie sposób ich uniknąć. Najbardziej narażeni są na nie mieszkańcy ulic Polnej i Kolejowej, których domy sąsiadują z placem budowy, a z niego unoszą się w tym momencie duże ilości pyłu, są uciążliwości w postaci hałasu. Mieszkańcy są jednak bardzo wyrozumiali. Nie protestują, bo wiedzą, że ta inwestycja była wyczekiwana przez lata i w konsekwencji ułatwi życie im i ich sąsiadom.

Czy uda się oddać drogę do ruchu w tym roku?

Mocno w to wierzę. Takie są zapewnienia wykonawcy. Dużo zależy jednak od pogoda, a ta – jak widzimy – jest w tym roku bardzo kapryśna i deszczowa.

Co ze starym mostem na Białej. Czy nadal będzie można z niego korzystać?

Przeprawa jest w dobrym stanie i nie ma potrzeby jej zamykać. Będzie służyć mieszkańcom i wszystkim tym, którzy będą chcieli odwiedzić Tuchów.

Czy miejscowi nie obawiają się tego, że wraz z obwodnicą rynek opustoszeje, a obroty w sklepach spadną?

Nie ma takich obaw. Nasza w tym głowa, aby zachęcić turystów jadących w kierunku Krynicy i Słowacji, by skręcili na chwilę z trasy i zobaczyli Tuchów od środka. Już pracujemy nad ciekawą ofertą dla nich.