Niedawno na łamach „Gazety Krakowskiej” poseł Włodzimierz Bernacki obiecywał, że zrobi wszystko, by region tarnowski miał swojego człowieka w gabinetach przy ul. Basztowej w Krakowie. A tu klapa...
Premier Beata Szydło namaściła na zastępców wojewody przedstawicieli Proszowic (Józef Gawron) i Skawiny (Piotr Ćwik).
To sygnał, że nasi parlamentarzyści PiS - a jest ich sześcioro - w partyjnej centrali przy Nowogrodzkiej w Warszawie nie mają wielkiej siły przebicia.
Nie dość, że nie powiodły się starania o nominowanie kogoś z Tarnowa na wicewojewodę, to twarzy z regionu na próżno szukać w ławach rządowych.
- Nominacje wicewojewodów dobitnie świadczą o pozycji polityków ugrupowania w regionie. Niestety, nadal wszystko koncentruje się wokół Krakowa - mówi Stanisław Sorys (PSL), w latach 2007-10 ostatni wicewojewoda z regionu tarnowskiego.
Z nieoficjalnych rozmów wynika, że na liście kandydatów do najważniejszych stanowisk w Małopolsce nie było nikogo związanego z Tarnowem.
Wicewojewoda Gawron, choć pochodzi z Proszowic, zapewnia iż jego serce od dawna bije dla regionu tarnowskiego.
- Swoją działalność polityczną i społeczną związałem z ziemią tarnowską i tak będzie nadal - deklaruje.
Przez siedem ostatnich lat pracował jako zastępca dyrektora brzeskiego szpitala.
- Zajmował się logistyką. Przygotowywał i realizował liczne programy unijne, jak choćby remont SOR, informatyzację szpitala. To świetny specjalista - zachwala go posłanka Józefa Szczurek-Żelazko, na co dzień dyrektorka brzeskiej lecznicy.
Gawron uchodzi za człowieka eurodeputowanego Edwarda Czesaka, który mianował go swoim asystentem. Ale są też i tacy, którzy uważają, że za jego nominacją stoi raczej jego krajan Włodzimierz Bernacki.
- Długo był przy Czesaku, ale gdy profesor wszedł do Sejmu, często z nim się pokazywał - słyszymy od jednego z ważnych działaczy PiS w Tarnowie.
- Posłowie się zmieniają, a ja jestem wierny ideom PiS - ucina spekulacje Gawron.
Nowy wicewojewoda nie zna jeszcze dokładnie swoich kompetencji - dowie się o nich na początku przyszłego tygodnia. Ale już słyszy rady od politycznej konkurencji.
- Ta posada nie sprowadza się tylko do przecinania wstążek albo witania delegacji. To realna możliwość pozyskiwania pieniędzy. W naszym regionie choćby na zabezpieczenie przeciwpowodziowe czy budowę dróg i obwodnic - wylicza Sorys.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?