Mieszkaniec Śląska przyjechał na grzyby pod Zakliczyn, ale zgubił się w lesie. Próbując znaleźć drogę opadł z sił i nie był w stanie iść

Do zdarzenia doszło kilka dni temu. 66-latek wybrał się na grzybobranie wraz z jednym z członków rodziny, do której przyjechał w odwiedziny. W pewnym momencie mężczyźni postanowili się rozdzielić.

- Mieszkaniec regionu wrócił do domu, jednak nie można było się skontaktować z 66-latkiem. Zostały powiadomione służby ratownicze, a do akcji poszukiwawczej przydzielono także przewodników z psami służbowymi – relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.

W poszukiwania zaangażowanych było wiele osób. Dopiero po kilku godzinach patrol z psem służbowym odnalazł mężczyznę siedzącego w wąwozie. Był wychłodzony i osłabiony długim szukaniem drogi powrotnej. Jak sam przyznał stracił orientację w terenie i nie był w stanie wydostać się z lasu. Dodatkowo opadł z sił na tyle, że nie był w stanie już dalej iść.

Mężczyzna został przekazany rodzinie, która również uczestniczyła w poszukiwaniach.

- Należy pamiętać o tym, że wychodząc w las, zwłaszcza nam nie znany, należy zawsze mieć przy sobie naładowany i włączony telefon komórkowy. Powinniśmy powiadomić osoby najbliższe o swoim wyjściu, tak aby w krytycznym momencie można było zdążyć z pomocą na czas – radzi Paweł Klimek.

Mundurowi apelują do grzybiarzy o rozwagę, rozsądek i większą wyobraźnię.

Wakacyjna akcja na drogach Tarnowa i regionu. Prowadzą ją policjanci