O wyłączenie z ruchu drogi wojewódzkiej nr 964 na mocno zniszczonym odcinku biegnącym przez Wał Rudę i Zabawę apelują mieszkańcy obu wsi w specjalnym piśmie do małopolskiego komendanta policji. Przekonują, że stan techniczny drogi stanowi w tym momencie poważne zagrożenie dla życia i zdrowia korzystających z niej osób.
Przebiegający przez gminę Radłów odcinek "964" nie był remontowany od dawna. Droga przez długi czas stanowiła alternatywę dla osób podróżujących do Krakowa przebudowywaną "czwórką", a obecnie jest masowo rozjeżdżana przez ciężarówki dowożące kamień na budowaną autostradę. Po zimie w wielu miejscach powstały tak duże wyrwy w jezdni, że nie sposób przejechać nią samochodem osobowym, nie uszkadzając go.
- Głębokość przełomów sięga miejscami nawet 30-40 centymetrów, a całkowity brak poboczy sprawia, że piesi czy kierujący jednośladami są cały czas narażeni na niebezpieczeństwo ze strony sunących w jedną i drugą stronę kilkudziesięciotonowych gigantów - twierdzi Grzegorz Piotrowski, mieszkaniec Zabawy, inicjator apelu do komendanta, pod którym podpisało się wielu mieszkańców Wał Rudy i Zabawy.
- Remont drogi zaplanowano na jesień. Nie możemy czekać bezczynnie pół roku i ponosić konsekwencji zaniedbań z poprzednich lat, w szczególności niefrasobliwego zezwolenia na eksploatację kruszywa w pobliskich żwirowniach bez zapewnienia alternatywnych dróg transportu - dodaje Grzegorz Piotrowski.
Ludzie nie kryją swego oburzenia tym, że bez pytania ich o zdanie wydano zezwolenia na przewóz pokaźnych ładunków z tak dużą częstotliwością ogólnodostępną drogą publiczną.
Z katastrofalnej sytuacji na "964" w tym miejscu zdaje sobie sprawę Grzegorz Stech, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich. - Ta droga jest w tak dramatycznym stanie, że właściwie nie powinna być używana - mówił nam dwa tygodnie temu, kiedy po raz pierwszy opisywaliśmy problem mieszkańców Wał Rudy i Zabawy.
Od tego czasu załatano część ubytków w jezdni oraz nadsypano pobocza w miejscach, gdzie utworzyły się największe zapadliska.
- Takie doraźne łatanie dziur na niewiele się zdaje. Wystarczy, że po drodze przejedzie 10-20 ciężarówek, i znowu jest problem - twierdzą mieszkańcy domagający się kompletnego remontu.
Czytaj także:Tarnów: śmierć od ciosu butelką
- Robię co można, aby przyspieszyć te prace, ale pewnych procedur nie sposób przeskoczyć - zapewnia Zbigniew Mączka, burmistrz Radłowa. Jak wyjaśnia, temat pilnej modernizacji "964" podjął już w pierwszym miesiącu po wyborach. - Nasze argumenty okazały się na tyle przekonujące, że wywalczyliśmy pieniądze na remont aż siedmiokilometrowego odcinka. Do czasu rozpoczęcia właściwych prac możemy jedynie monitować o bieżące naprawy. I robimy to - twierdzi, dodając, że popiera inicjatywę mieszkańców i nie ma nic przeciwko zamknięciu drogi dla ruchu.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Były ubek podejrzany o podpalanie kobiety
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?