Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS Łódź, jako lider wyjechał z Niecieczy

Andrzej Mizera
Nawet taka asysta nie przeszkodziła Marcinowi Mięcielowi w zdobyciu dwóch bramek
Nawet taka asysta nie przeszkodziła Marcinowi Mięcielowi w zdobyciu dwóch bramek Piotr Bałut
Serce, ambicja, walka i nic z tego. Z trzema punktami z Niecieczy wyjeżdża lider z Łodzi. - Wcale nie pokazał czegoś wybitnego. Czegoś nam zabrakło. Sam już nie wiem czego - mówił po spotkaniu wyraźnie przybity Arkadiusz Baran, pomocnik niecieczan.

W futbolu często końcowy rezultat zależy od niuansów. Wczoraj dla ŁKS okazały się nimi sekundy. Dokładnie 20 sekund. Tyle właśnie w doliczonym czasie gry wystarczyło, Marcin Mięcielowi do zdobycia dwóch bramek. Najpierw wykorzystał błąd Towarnickiego i uderzeniem głową, po podaniu Mączyńskiego, wyprowadził łodzian na prowadzenie. Po chwili przepięknym uderzeniem z narożnika pola karnego, po wrzutce Romańczuka, strzelił trzeciego gola dla łodzian.

Po tych akcjach trener Hajdo odświeżył sobie wiedzę z innej dyscypliny sportu. - Do tej pory myślałem, że takie sytuacje zdarzają się tylko w hokeju na lodzie - mówił trener. - Marcin znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie - doceniał klasę "Miętowego" Baran.

Po tych bramkach wydawało się, że jest już po balu, a sam Mięciel mógł zacząć wypinać pierś do tytułu bohatera pojedynku. Kilka słów z 60 min spowodowało, że z hukiem spadł z ustawianego dla niego piedestału. Wtedy to gwiazda ŁKS z czerwoną kartką opuszczała boisko. - Zagrałem prostopadłą piłkę do "Kosy", zawodnik z Niecieczy dotknął piłkę ręką.

Zobacz co mają do powiedzenia tarnowianom**kandydaci na prezydenta**

Po tej akcji poszła wrzutka, po której straciliśmy gola. Powiedziałem parę słów za dużo bocznemu sędziemu - tłumaczył się po spotkaniu napastnik.

Moment zejścia Mięciela z boiska miał być przełomowy dla gospodarzy. Chwilę wcześniej po ładnym podaniu Szczoczarza, Szałęga wrzucił wprost do Cichosa, a ten z 8 metrów pokonał Wyparłę. Niecieczanie doszli łodzian na jedną bramkę i mieli olbrzymią ochotę na strzelenie kolejnej. Tak się nie stało.

Gospodarze atakowali, bardzo się starali, ale właśnie brakowało czegoś, czyli piłkarskiego szczęścia oraz skuteczności.
Akcje zespół beaniaminka potrafił sobie stworzyć.
W 80 min Prokop zagrał do Szałęgi, ale ten uderzył lekko i Wyparło nie miał żadnych kłopotów z obroną.
Los dla gospodarzy miał się okazać łaskawy w końcówce. Wtedy swój świetny kunszt pokazał Wyparło. W 86 min obronił lekką główkę Szczoczarza.

W 91 min znowu wyszedł obronną ręką po uderzeniu Ciosa. On dostał piłkę po zagraniu Kowalskiego z Mąką.
Czy ŁKS wygrał zasłużenie w Niecieczy? - Sztuką jest strzelenie na niedużym w sumie boisku trzech bramek - dowodził Arkadiusz Baran.

Łodzianom to zadanie się udało. Wynik dla nich otworzył w 33 min Mowlik. Najpierw goście mieli jednak rożnego. Po dośrodkowaniu strzał Gieragi został wybity i trafił pod nogi Mowilka, który zamienił go na bramkę.

Niecieczanie po tym trafieniu szybko się podnieśli i ruszyli do przodu. Wyrównać udało im się w 39 min. Trafarski przejął piłkę od obrońców ŁKS-u i ładnym strzałem pokonał Wyparłę. W tej chwili mecz rozpoczynał się na nowo a inicjatywę mieli mieć właśnie gospodarze. Tak też się stało.

W 49 min po zagraniu z prawej strony mocno strzelił Trafarski, ale piłka trafiła wprost w Wyparłę. Goście też mieli kilka okazji do zmiany wyniku. Debiutującego w bramce niecieczan Towarnickiego starał się zaskoczyć Mączyński , Romańczuk czy Kujawa. Ten ostatni zrobił to w doliczonym czasie gry, kiedy to lider zamurował bramkę i czekał spokojnie na ostatni gwizdek arbitra.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**

60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto