Kuriozum pod Tarnowem. Ludzie byli przekonani, że mieszkają "w Jastrzębi", a według MSWiA "w Jastrzębiej". Poprawią nazwę?

FLESZ - Będą zmiany w prawie dotyczącym cmentarzy i pochówków

Jastrzębia to miejscowość licząca około 1,5 tysiąca mieszkańców w gminie Ciężkowice. Zamieszanie związane z nazwą, a dokładnie jej odmianą w dopełniaczu to teraz gorący temat wśród mieszkańców. Od zawsze pytani o to, skąd pochodzą, odpowiadali: "z Jastrzębi". Tymczasem w rozporządzeniu urzędowych nazw miejscowości i obiektów fizjograficznych MSWiA nazwa miejscowości Jastrzębia w dopełniaczu jest zapisana jako... "Jastrzębiej".

Nie byłoby to może problemem, gdyby nie zamieszanie, które zaczęło się w marcu tego roku od przyznania rządowej dotacji na budowę kompleksu boisk przy Szkole Podstawowej nr 1 w Jastrzębi. Na symbolicznym czeku z dotacją, pod którym widniał podpis premiera Morawieckiego, pojawiła się nazwa "w Jastrzębiej".

- Pojawiały się złośliwości, że premier nie zna się na nazwach miejscowości, albo pomylił się i dotację dał dla innej szkoły - mówi Michał Koralik, przewodniczący Rady Miejskiej w Ciężkowicach.

I chociaż okazało się, że błędu nie popełniono, to jednak nie zamknęło sprawy. W maju radni podjęli zaskakującą dla mieszkańców decyzję. Po przeniesieniu przedszkola do SP 1 w Jastrzębi, zmienili nazwę całej placówki na Zespół Szkolno-Przedszkolny w Jastrzębiej, a nie w Jastrzębi.

- Pracuję za granicą i jak wróciłem do Jastrzębi i to zobaczyłem, to myślałem, że to są jakieś żarty, nieporozumienie - mówi Michał Krzyszkowski, mieszkaniec miejscowości.

- Musieliśmy to zrobić zgodnie z obowiązującym stanem prawnym - tłumaczy Michał Koralik.

Miejscowy ośrodek zdrowia, parafia, a nawet Szkoła Podstawowa nr 2 nadal mają w swoich nazwach "w Jastrzębi".

- Wszyscy się dziwią dlaczego akurat my jesteśmy "z Jastrzębiej". Nawet poloniści z naszej szkoły uważają, że poprawną formą w dopełniaczu jest "Jastrzębi" - mówi w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Danuta Gargaś, dyrektorka Zespołu Szkolno -Przedszkolnego w Jastrzębiej.

Z nową nazwą szkoły nie mogą pogodzić się również inni mieszkańcy.

- To jest śmiechu warte. Mamy dwie szkoły, ale tak jakby były w innych miejscowościach - podkreśla Stanisław Deś z Domu Kultury w Jastrzębi.

Urzędnicy chcą teraz uporządkować problem z nazewnictwem miejscowości Jastrzębia. Zorganizowali konsultacje społeczne, w których mieszkańcy wyrażą swoje zdanie w tej sprawie. Potem rozpocznie się procedura zmiany nazwy w oficjalnych rejestrach.

- Rada miejska musi przedstawić za pośrednictwem wojewody wniosek w tej sprawie do ministra spraw wewnętrznych i administracji. Najwyższa pora, aby to uregulować - podkreśla Beata Weron-Białas, sekretarz gminy Ciężkowice.

Co ciekawe przy okazji zamieszania w miejscowości Jastrzębia wyszło, że podobny problemy jest w miejscowości Kipszna. W tym przypadku ludzie w dopełniaczu używają nazwy "Kipsznej", a w rejestrach MSWiA to "Kipszny". I w tym przypadku władze gminy zorganizowały konsultacje społeczne.