4 z 13
Poprzednie
Następne
Kultowe tarnowskie knajpki i restauracje, po których zostało już tylko wspomnienie. Tęsknicie?
„Stylowa” przy ul. Chopina. Typowa restauracja z PRL-owskim sznytem. Stoliki – w tym stolik służbowy - obowiązkowo nakryte białymi obrusami, kelner zginający się wpół z obowiązkową serwetką przewieszoną przez rękę, w widocznym miejscu książka skarg i wniosków. Co w menu czy też jadłospisie? Też tradycyjnie: brizol, mielony, schaboszczak. A na zakąskę? Śledzik ewentualnie „lorneta i galareta”. Podobny klimacik był u „Spycimira” na J. Dąbrowskiego czy w „Polonii” przy Wałowej. Całą trójkę zmiotła z powierzchni ziemi „niewidzialna ręka wolnego rynku”. A w „Stylowej” znajduje się dziś przychodnia lekarska.