Koniec z prowizorką. Nietrzeźwi zamiast do policyjnego aresztu lub szpitala, trafią do punktu opieki. Lekarz będzie tam całą dobę

Punkt Opieki nad Osobami Nietrzeźwymi funkcjonuje w Tarnowie już od 10 lat. Jednak w tym roku ze względu na oszczędności miasto zdecydowało się początkowo w ogóle zrezygnować z takiego miejsca, a po licznych protestach ograniczyć jego działalność do dziesięciu godzin dziennie.

To również spotkało się z krytyką. Radna Krystyna Mierzejewska z klubu Koalicji Obywatelskiej od wielu miesięcy walczyła o przywrócenie całodobowego punktu opieki na nietrzeźwymi.

- To jest takie prymitywne oszczędzanie, a zrobił się armagedon z tego. Jesteśmy drugim co do wielkości miastem w Małopolsce, więc musimy dbać o wszystkich ludzi - podkreśla tarnowska radna.

PONON funkcjonuje przy ul. Tuchowskiej, gdzie kiedyś znajdowała się izba wytrzeźwień. Od początku tego roku pnkt przyjmuje osoby nietrzeźwe tylko w godz. 13-23. Wtedy obecny jest bowiem lekarz, który bada przywożone przez służby osoby i w razie czego udziela im niezbędnej pomocy. W czasie, gdy PONON jest nieczynny, sytuacja się komplikuje.

Straż miejska miała już kilka przypadków, gdy osoby po spożyciu alkoholu musiały czekać około dwóch godzin w radiowozach, albo na komendzie do momentu otwarcia PONON-u.

Policjanci natomiast z osobami nietrzeźwymi jeździli aż do szpitala w Dąbrowie Tarnowskiej. Powód? Żadna z placówek medycznych w Tarnowie i powiecie tarnowskim, nie wyraziła zgody na badania lekarskie osób zatrzymanych przez policję.

Władze tarnowskiej komendy alarmowały, że skutkuje to dłuższą nieobecnością patrolu na tarnowskich ulicach. Wyliczono bowiem, że transport osoby nietrzeźwej do Dąbrowy Tarnowskiej i badanie zajmuje około trzech godzin.

- I przez tyle czasu nie ma patrolu, który mógłby szybko sprawę załatwić, podjechać do PONON-u i albo osobę zostawić do wytrzeźwienia, albo zawieźć do pomieszczeń dla osób zatrzymanych - mówił niedawno na sesji Rady Miejskiej w Tarnowie insp. Mariusz Dymura, Komendant Miejski Policji w Tarnowie.

Kierownictwo tarnowskiej policji podkreśla, że od momentu ograniczenia działalności PONON-u zwiększyła się ilość osób przebywających w policyjnych pomieszczeniach dla osób zatrzymanych, którzy trafiają tam wyłącznie w celu wytrzeźwienia.

Krystyna Mierzejewska zmobilizowała innych radnych, aby wspólnie podjęli walkę o przywróceniu całodobowego punktu opieki nad nietrzeźwymi. Początkowo rajcy wystosowali apel w tej sprawie do prezydenta miasta. Gdy to nie przyniosło skutku, na czerwcowej sesji przyjęli uchwałę, która wprowadza do Gminnego Programu Profilaktyki Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zapis, że PONON ma być prowadzony całą dobę przez siedem dni w tygodniu.

To zobowiązuje władze Tarnowa do utworzenia na nowo całodobowego miejsca, do które będą trafiać osoby nietrzeźwe. Ma on zacząć funkcjonować od stycznia 2024 roku.

- Celem punktu będzie opieka nad osobami nietrzeźwymi z terenu Tarnowa, znajdującym się w okolicznościach zagrażających życiu lub zdrowiu albo zagrażających życiu lub zdrowiu innych osób oraz zapewnienie opieki przez wykwalifikowany personel, który będzie w stanie zapewnić bezpieczeństwo dla osoby nietrzeźwej - informuje Dorota Krakowska, dyrektor Centrum Usług Społecznych w Tarnowie.

Wyliczono, że roczny koszt utrzymania całodobowego PONON-u wyniesie ponad 1,7 mln złotych. Ma w nim dyżurować 24 godziny na dobę lekarz, a pensjonariuszom tego miejsca oferowane będzie wsparcie psychologiczne i terapeutyczne, a także zabiegi higieniczno-sanitarnych. W razie konieczności nietrzeźwi będą mieli możliwość wymiany odzieży.

Miasto ma przed nowym rokiem ogłosić konkurs na prowadzenie placówki.

Inspektorat Wewnętrzny Służby Więziennej powstanie w Tarnowie