Klon w centrum Tarnowa do niedawna był pomnikiem przyrody. Po drzewie przy ulicy Goldhammera został tylko kikut [ZDJĘCIA]

FLESZ - Depresja - co warto o niej wiedzieć? Rozmowa z Cezarym Skórą

Klon pospolity przy ulicy Goldhammera od 2004 roku był pomnikiem przyrody. Drzewo o wysokości 28 metrów prezentowało się okazale w centrum Tarnowa, gdzie zieleni nie ma zbyt wiele. Końcem roku radni podczas sesji podjęli jednak decyzję o zniesienie ochrony pomnikowej.

Niedawno, po uzyskaniu zezwolenia przez miasto, nastąpiła wycinka drzewa. Jak podają urzędnicy klon był w złym stanie i mimo prób pielęgnacji oraz podcinania, nie udało się go uratować.

- Drzewo zagrażało bezpieczeństwu przechodniów i samochodów. Straż pożarna musiała parę razy przyjeżdżać i usuwać konary, które się łamały i spadały na jezdnię oraz chodnik – wyjaśnia Marek Kaczanowski, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska UMT.

W października ubiegłego roku podczas oględzin okazało się, że klon jest obumarły i może stwarzać duże zagrożenie. Zapadła decyzja o jego wycince. Urzędnicy przypuszczają, że na stan drzewa wpłynął remont drogi, przeprowadzony prawie sześć lat temu.

Drzewa jednak nie wycięto w całości. Po klonie pozostał sterczący kilkumetrowy kikut. - Dopóki uda się go utrzymać, to go zostawimy. To ma być swego rodzaju pamiątka – zaznacza Marek Kaczanowski.

Znosząc ochronę pomnikową klonu przy ulicy Glodahmmera ustanowiono nowy pomnik przyrody – lipę drobnolistną w Mościcach. W sumie w Tarnowie znajdują się 44 pomniki przyrody.