MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gorliwy pasterz, który był lojalny wobec monarchii

Jerzy Reuter
Archiwum
Ksiądz Pukalski był pierwszym biskupem tarnowskim, który odwiedził Watykan

Fakty24: Zobacz najświeższe informacje z Krakowa i Małopolski!

Godność biskupia sprawował w diecezji tarnowskiej najdłużej, bo aż przez 33 lata. Gdy został wybrany biskupem tarnowskim, ksiądz Hahn, wikariusz z Cieszyna, z wielką satysfakcją napisał do niego: "Czerwoni demagodzy z gniewem i niechęcią muszą przyjąć, że czarno-żółty Szwab jako biskup został ich przełożonym". Była to wyraźna aluzja do zachowań patriotycznej części tarnowskiego kleru w tragicznych wydarzeniach roku 1846 i 1848, oraz jakoby proniemieckiego nastawienia nowego biskupa. Jego nominacja była dla wielu dużym zaskoczeniem.

Józef Alojzy Pukalski urodził się w 17 marca 1798 roku w Cieszynie. Pochodził z rodziny mieszczańskiej, a jego ojciec był właścicielem zakładu kuśnierskiego. Przyszły biskup szkołę podstawową i gimnazjum ukończył w rodzinnym Cieszynie, a następnie dwuletnie studia filozoficzne, które dawały mu przepustkę do studiów wyższych. Seminarium i studia teologiczne odbył w Ołomuńcu i jeszcze w tym samym roku - 1821 - przyjął święcenia kapłańskie z rąk Rudolfa Habsburga, metropolity ołomunieckiego.

Posługę kapłańską rozpoczął jako wikary w Skoczowie na Śląsku Cieszyńskim, będąc jednocześnie katechetą. Już w 1827 roku rozpoczął starania o inkardynację do diecezji tarnowskiej, a dwa lata później bezskutecznie kandydował na proboszcza w Bestwinie koło Bielska.

Dopiero trzy lata później konsystorz tarnowski inkardynował księdza Pukalskiego do diecezji tarnowskiej, między innymi za wstawiennictwem dziekana oświęcimskiego i poparciem kamery austriackiej w Wadowicach. Zanim jednak dotarł do Tarnowa, pracował 16 lat w Wilamowicach pod Bielskiem, gdzie dał się poznać jako bardzo gorliwy pasterz i opiekun parafii. Organizował uroczystości kościelne o charakterze polskim, odnowił plebanię i zabudowania gospodarcze, założył nowy cmentarz i zakupił szaty liturgiczne.

Zawzięcie walczył z pijaństwem, zakładając Towarzystwo Wstrzemięźliwości i rozpoczął pisać bardzo szczegółową i nad wyraz merytoryczną kronikę parafialną, która do dzisiaj jest cennym źródłem historycznym parafii Wilamowice. Tarnowski biskup Zachariasiewicz nagrodził księdza Pukalskiego za jego wysiłki rokietą i mantoletem - wyróżniającymi księdza szatami liturgicznymi.

W 1839 roku ksiądz Pukalski zgłosił swoją kandydaturę na wakującą kanonię katedralną w Tarnowie, ale jej nie otrzymał. Następną odmowę dostał, gdy zabiegał o probostwo w Radziechowej. Dopiero kilka lat później został proboszczem w Żywcu i jeszcze w tym samym roku dziekanem bielskim i inspektorem szkół ludowych w tym dziekanacie.

Okoliczności mianowania i wstawiennictwo arcyksięcia Karola Habsburga z Żywca nie przysporzyły księdzu Pukalskiemu zbyt wielu przyjaciół.
Najbardziej jednak interesujące jest mianowanie Józefa Pukalskiego na biskupa tarnowskiego. Po wymuszonej na biskupie Wojtarowiczu rezygnacji, głównie z powodu zbyt patriotycznej postawy, zaszła konieczność ustanowienia nowego ordynariusza diecezji. Austriacki minister wyznań hrabia Thun przedstawił na posiedzeniu rządu listę swoich kandydatów. Zgodnie z prawem i praktyką kandydatury mogli wysuwać wszyscy biskupi galicyjscy i namiestnik Galicji. Pierwszą listę wystawił metropolita lwowski obrządku łacińskiego, Łukasz Baraniecki.

Zaproponował między innymi dwóch kandydatów z Tarnowa - Michała Króla, byłego rektora Seminarium Duchownego w Tarnowie i ówczesnego proboszcza katedry. Biskup przemyski wystawił na kandydata Józefa Hoppe, wicedyrektora Instytutu Teologicznego w Przemyślu. To samo nazwisko zaproponował biskup Wojtarowicz i pozostali biskupi. Tak więc, cesarz Franciszek Józef w marcu 1850 roku zamianował księdza Hoppe z Przemyśla biskupem tarnowskim.

Nominat pochodził z rodziny kolonistów niemieckich, a w chwili mianowania miał zaledwie 42 lata, był prałatem scholastykiem kapituły przemyskiej. Ksiądz Hoppe zrezygnował, niestety, natychmiast z godności biskupa, tłumacząc się zbyt słabym stanem zdrowia. Jak sądzą niektórzy historycy, na tę rezygnację miała decydujący wpływ przyjaźń, jaka łączyła księdza Hoppe z Józefem Wojtarowiczem. Następstwem tej rezygnacji odbyło się nowe przedstawienie kandydatur.

Na jednym z terno widniało nazwisko księdza Pukalskiego "W międzyczasie, w maju 1851 roku ksiądz Pukalski został mianowany kanonikiem kapituły tarnowskiej. Minister Thun o kontrkandydatach nie wyrażał zbyt interesujących opinii. Popierając kandydaturę proboszcza z Żywca, hrabia Thun podkreślał jego dobre wychowanie i wykształcenie, wyróżniającą się osobowość, czyste obyczaje, 30-letni staż pracy w duszpasterstwie, wypróbowaną wierność i postawę. Ksiądz Pukalski, oprócz jego poparcia, miał także protekcję starosty wadowickiego oraz namiestnika Gołuchowskiego, który podczas pobytu w Wiedniu określił go jako całkowicie nadającego się na biskupa tarnowskiego" - napisał w biogramie Józefa Pukalskiego Antoni Sypek.

Biorąc pod uwagę, że o biskupstwie księdza Pukalskiego zadecydowały głównie osoby świeckie i oddane służbie dworowi austriackiemu, można przypuszczać, że nominacja ta miała jakieś cele polityczne. Na pewno w okresie nasilającej się niechęci Wiednia do ruchów demokratycznych był najlepszym kandydatem i gwarantem zaprowadzenia w Tarnowie spokoju po burzliwych wydarzeniach lat 1846 i 1848. Ksiądz Pukalski przez następne 30 lat dał się poznać jako lojalny i posłuszny biskup monarchii.

W lipcu Rada Ministrów przyjęła tę kandydaturę, a cesarz Franciszek Józef specjalnym dekretem mianował go biskupem tarnowskim.
Gdy obejmował stolicę biskupią, miał 52 lata i sprawował tę godność 33 lata. Po wielkich uroczystościach jubileuszowych przystąpił do pracy. Wraz z proboszczem M. Królem wyremontował tarnowską katedrę. Pisał i wydawał wiele listów pasterskich, do wiernych po polsku, a do księży po łacinie. Przykładał wielką wagę do katechizacji młodzieży, a w celu pogłębienia życia religijnego kapłanów i wiernych założył Stowarzyszenie Kapłanów Wzajemnych Modłów. Historycy często krytykują jego postawę wobec powstania styczniowego, a także jego zbyt spolegliwą postawę wobec Austrii. Faktem jest, że zakazał śpiewania w kościołach "Boże coś Polskę", ale uczynił to na stanowcze polecenie władz, wydając jednocześnie zgodę na uroczyste nabożeństwa w intencji poległych w powstaniach.

Jako jedyny biskup polski wziął udział w uroczystościach pogrzebowych Kazimierza Wielkiego na Wawelu. Zakazał księżom udziału w życiu politycznym i wydawania gazetek ludowych, jednocześnie występował w obronie świeckiej władzy papieża. Jako pierwszy biskup tarnowski odwiedził Watykan, gdzie zdał obszerną relację z działalności swojej diecezji. Godność biskupią sprawował w ciągłym zawieszeniu pomiędzy bezdusznymi przepisami urzędu austriackiego, a własnym sumieniem i dobrem Kościoła.

Utrzymywał z własnej kieszeni 30 studentów, zakładał fundacje dla polskich uczniów. Miał liczne odznaczenia, między innymi tytuły - asystenta tronu papieskiego, hrabiego rzymskiego, barona i tajnego radcy cesarskiego. Biskup Józef Alojzy zmarł w Tarnowie 5 stycznia 1885 roku przeżywszy 87 lat.
Ksiądz F. Leśniak napisał po śmierci biskupa - "Drzwi i serce zawsze były otwarte dla każdego kapłana (…) Miłość i żałobę kleru poniósł ze sobą do grobu".

Małopolska Wybory 2011: Zobacz wszystkich kandydatów do Sejmu i Senatu

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Tarnowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zamów newsletter!

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto