Gmina Wojnicz. Seniorka spod Tarnowa straciła 60 tysięcy złotych. Myślała, że pomaga córce i jej koleżance, a padła ofiarą oszustów

Do 73-letniej mieszkanki gminy Wojnicz zadzwonił telefon stacjonarny. Gdy seniorka podniosła słuchawkę, usłyszała głos kobiety, która przedstawiła się za jej córkę, mieszkającą na co dzień kilkaset kilometrów od domu rodzinnego.

- Kobieta była zrozpaczona, płacząc do słuchawki, opowiadała dramatyczne historie, że jest chora, leży w szpitalu i potrzebuje … gotówki – opowiada asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy KMP w Tarnowie.

W pewnym momencie do rozmowy włączyła się inna osoba, której córka przekazała słuchawkę i przedstawiła ją jako przyjaciółkę. Okazało się, że koleżanka córki potrzebuje pieniędzy na opłacenie przelotu zagranicę i udziału w pogrzebie członków jej rodziny. Obydwie zapewniały seniorkę, że mają pieniądze, jednak w tym momencie są zamrożone na lokacie i nie mogą ich wybrać. Jednak w niedługim czasie je zwrócą.

74-latka zgodziła się na pożyczkę i przygotowała wraz z mężem 60 tysięcy złotych. Kilkanaście minut później przed jej dom podjechał mężczyzna, podający się za męża przyjaciółki. Seniorka przekazała mu gotówkę.

Po chwili postanowiła jednak sama zadzwonić do córki i zapytać o więcej szczegółów. Wówczas zorientował się, że padła ofiarą oszustów. Sprawę zgłosiła na policję. Było jednak już za późno. Samochód, którym przyjechał mężczyzna przed dom seniorki, odjechał wraz z przekazanymi pieniędzmi w nieznanym kierunku.

Tarnowska policja szuka oszustów. Grozi im do 8 lat więzienia.

Nowe narzędzie do walki z cyberprzestępczością od CERT Polska