Gmina Lisia Góra. Mieszkańcy podtarnowskiej wsi mają dość podpalaczy traw. Chcą, by odstraszały ich fotopułapki. Liczą na wsparcie policji

Debata zorganizowana przez tarnowskich policjantów odbyła się w Gminnym Ośrodku Kultury w Śmignie. Wzięli w niej udział także strażacy, urzędnicy i sołtysi.

Mieszkańcy skarżyli się, że często dochodzi do pożarów na nieużytkach. Jeden z nich, kilka miesięcy temu zakończył się tragicznie. Podczas gaszenia płonących traw w Zaczarniu znaleziono zwęglone ciało. Miejsc gdzie często dochodzi do wypalania traw w gminie jest kilka.

- Najwięcej na granicy Śmigna i Pawęzowa oraz na terenach w pobliżu autostrady. Płoną nie tylko trawy, bo w lecie były to także bale słomy – mówi Małgorzata Niedojadło, sołtys Pawęzowa

Interweniowała wiele razy w tej sprawie i apelowała do mieszkańców o czujność za pośrednictwem ogłoszeń w centrum wsi, Internecie i komunikatu odczytanego w kościele.

Uczestnicy spotkania sugerowali urzędnikom zainstalowanie fotopułapek na terenach, gdzie plaga wypalania traw najbardziej daje się we znaki.

- Korzystaliśmy z nich przy okazji walki z dzikimi wysypiskami śmieci w lesie i osiągnęliśmy cel, bo sytuacja poprawiła się zdecydowanie. Nie wyobrażam sobie natomiast montowania ich w polu, bo po prostu będą one widoczne i cały sens monitorowania legnie w gruzach - uważa Arkadiusz Mikuła, wójt gminy Lisia Góra

Policjanci obiecują natomiast więcej kontroli, zwłaszcza tych po cywilnemu, a w szkołach przeprowadzona zostanie kampania informacyjna dla dzieci i młodzieży o skutkach oraz konsekwencji prawnych wynikających z wypalania traw i nieużytków.

Podobne treści dotrą do mieszkańców poprzez ulotki, a także  policyjne i gminne social media. W działania zapobiegawcze zaangażowane zostaną miejscowe parafie

Dlaczego jesienią tak często chorujemy?