Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Felieton: nasz Tarnów

Jerzy Reuter
Zawsze gdy myślę o tarnowskim teatrze, popełniam małe przywłaszczenie i dodaję, że tarnowski teatr nie jest Żentary, Fąfary, albo Fujary, ale mój, nasz, bo tarnowski i prowincjonalny, nie bardziej niż my sami.

Tak samo mówię o naszym parku, naszej Krakowskiej, rynku i nawet o kostce brukowej układanej na naszych chodnikach, na której nasze panie łamią sobie szpilki. I tak, w naszym mieście, mam dwa ulubione miejsca, do których biegam z wywieszonym językiem poniżej brody.

Pierwsze to artystycznie pusta sala wystawowa naszego BWA, gdzie mogę przy odpowiednim ustawieniu ciała przejrzeć się w wielkiej tafli szkła i nie zobaczyć swojego przerośniętego brzucha, który upiększa męski ród do pewnego momentu – zapewniam wszystkich brzuchaczy, że to kwestia krótkiego treningu i wykorzystania pustki widniejącej za szybą. Drugim moim ulubionym miejscem jest wspomniany na wstępie nasz teatr.

Przychodzę tam i chłonę inny świat, zagłębiam się w najbardziej skryte marzenia… ale dość banałów. W ostatnią niedzielę miałem wielka frajdę, nie kłamię, oglądnąć premierę sztuki Pam Valentine „Przyjazne dusze”.

Frajda była wielka, bo sztukę ową wyreżyserował Edward Żentara i zrobił to na tyle dobrze, że wycisnął ze mnie bogaty zestaw emocji, a nie jest to w moim przypadku rzeczą łatwą, bo jestem gburem, który bardziej dba o wielkość swojego brzucha, niż o zawartość sal BWA.

Bardzo trafne połączenie narracji ocierającej się o Fin de Siecle, oprawionej w muzykę lat dwudziestych i spadającego w ten tużurkowy spokój współczesnego anioła z telefonem komórkowym w ręku potęguje oczekiwanie na zakończenie, które jest z góry wiadome.

Dramat nie ma wyraźnego przekazu, ale daje w prezencie od reżysera spory kawałek empatii. Jednym słowem było miło, tym bardziej, że moje miejsce wskazał mi nasz dyrektor R. Balawejder.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto