To była prawdziwa kula u nogi aż trzech burmistrzów. Blisko 20 lat temu władze Bochni, za ok. 600 tys. zł, kupiły urządzenia, które miały pracować w planowanej kompostowni odpadów komunalnych. Protesty mieszkańców skutecznie jednak zablokowały tę inwestycję. I choć kompostownia nie została wybudowana, burmistrz Wojciech Cholewa sprowadził 10 lat temu urządzenia z Bydgoszczy do Bochni. Od tego czasu zalegały na terenie miejskiej oczyszczalni ścieków, z każdym rokiem tracąc na wartości.
- Jeszcze burmistrz Wojciech Cholewa próbował sprzedać te urządzenia, wystawiając je w trzech przetargach, potem Bogdan Kosturkiewicz w dwóch kolejnych - wylicza Anna Kocot-Maciuszek z Urzędu Miasta w Bochni.
Obecny szef miejskiego samorządu Stefan Kolawiński również próbował pozbyć się złomu, wystawiając go w przetargu. Okazało się, że takie same urządzenia pracują w kompostowni w Grodzisku Mazowieckim. Tamtejszy samorząd odkupił więc bocheńskie za 254 tys. zł. Przez wszystkie lata bezczynności straciły więc na wartości ok. 346 tys. zł.
- Część ma zostać wykorzystana jako zamienniki. Reszta trafi pewnie na złom - kończy Anna Kocot-Maciuszek.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?