MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zawodników Azotów Tauronu czeka kolejny ciężki mecz na przyczepnym torze. Tym razem w Lesznie

Kamil Hynek
fot. sebastian Maciejko
Porażka w Gorzowie, choć była wkalkulowana, skomplikowała nieco żużlowcom Azotom Tauronu Tarnów sytuację. Po raz pierwszy zdarzyło się także, że "Jaskółki" zostały po spotkaniu z pustymi rękoma. Do tej pory zawsze notowały choćby najskromniejszą, bonusową zdobycz.

A rezultat był o tyle zaskakujący, że jeszcze w połowie zawodów goście prowadzili dziesięcioma "oczkami", by na finiszu stracić ich aż osiem!

Szczęściem w nieszczęściu jest dosyć niespodziewana przegrana wicelidera z Zielonej Góry na torze PGE Marmy Rzeszów. Dzięki temu jeźdzcy z województwa lubuskiego odrobili do "Jaskółek" tylko punkt. Ciasno robi się jednak na kolejnych lokatach. Grupa pościgowa naciska coraz mocniej, a dowodem tego są solidarne triumfy z uwzględnieniem bonusa Unii Leszno i Unibaksu Toruń.

Oznacza to, że kolejny mecz w Lesznie podopieczni Marka Cieślaka muszą rozstrzygnąć na własną korzyść. Batalia zapowiada się jednak arcytrudnie.
Leszczynianie po kilku bardzo słabych pierwszych meczach bez kontuzjowanego Jarosława Hampela, ponownie łapią wiatr w żagle. Najpierw pokonali u siebie Stal Gorzów, a potem wygrali w Gdańsku z walczącym o utrzymanie w Enea Ekstralidze Lotosem Wybrzeże. Znów więc "Byki" mogą realnie myśleć o dostaniu się do pierwszej czwórki.

Siłą ekipy dowodzonej przez byłego trenera Unii Tarnów Romana Jankowskiego jest niezwykle młody, waleczny i wyrównany skład.

Do tego dochodzi przygotowanie toru, które w Lesznie jest bardzo charakterystyczne zwłaszcza na drugim łuku. "Pod górę" na wejściu i "z górki" przy wyjściu z niego. Nawierzchnia jest natomiast bardzo przyczepna i wymagająca, więc by zostać na motocyklu, trzeba mocno trzymać kierownicę.

To zły znak dla Janusza Kołodzieja, który ciągle narzeka na uraz palca. W Gorzowie również w trudnych warunkach pierwsze dwie gonitwy zwyciężył, by w kolejnych trzech przyjeżdżać daleko za wszystkimi rywalami. A nie trzeba nikomu przypominać, że zdrowy Kołodziej jest nam potrzebny, jak mało kto.
Greg Hancock i Martin Vaculik przyjadą na stadion im. Alfreda Smoczyka prosto z chorwackiego Gorican gdzie odbywać się będzie w sobotę kolejna runda Grand Prix.

Po kolejnym słabym starcie w lidze polskiej, ponowny odpoczynek czeka Dawida Lamparta. Szkoleniowiec tarnowskiej ekipy Marek Cieślak wybiera w tym momencie już tylko między wychowankiem Stali Rzeszów i Jakubem Jamrogiem. Kacper Gomólski miewa bowiem coraz więcej pozytywnych przebłysków. W Gorzowie za swoimi plecami przywiózł np. kapitana zdobywców DPŚ, będącego w życiowej formie, Nielsa Kristiana Iversena.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto