- Kolizja z płotem nie zrobiła na nim jednak większego wrażenia. Traktor, do którego była przypięta duża maszyna rolnicza, od razu oddalił się w kierunku ul. Lwowskiej - informuje Olga Żabińska z tarnowskiej policji. 46-latek został zatrzymany przez policję. Był pod wpływem 2 promili alkoholu.
- Usłyszeliśmy potężny huk. Baliśmy się wyjrzeć za okno. Dzieci nie spały przez całą noc. Możemy dziękować Bogu, że wjechał w nas pijany traktorzysta, a nie kierowca tira - mówi Dorota Mucha, która mieszka tu z mężem i pięciorgiem dzieci, w wieku 9-16 lat.
W tym samym domu żyje jej kuzynka Marta Lisowska z mężem oraz 8-letnimi bliźniętami i dorosłym synem. Budynek o powierzchni ok. 120 m kw. ma pięć pokoi. Do tego dochodzą oddzielne łazienki, kuchnie i kotłownie. Negocjacje z miastem w sprawie wykupu nieruchomości upadły.
- Przedstawiono zaporową cenę, która trzykrotnie przekracza tę podaną przez rzeczoznawcę - mówi Dorota Kunc-Pławecka, rzeczniczka prezydenta Tarnowa. Miasto zamierza tylko przeprowadzić inwestycje niwelujące kłopoty, jakie niesie z sobą życie w najbliższym sąsiedztwie ruchliwej drogi.
- Ostateczna oferta miasta to 250 tys. zł, czyli po 125 tys. zł na rodzinę. Za takie pieniądze nie znajdziemy sobie mieszkania. Trudno sobie wyobrazić, żeby siedmioosobowa rodzina kuzynki żyła w kawalerce - oburzają się Marta Lisowska i Dorota Mucha. Kobiety dodają, że napisały do magistratu, aby urzędnicy znaleźli im dom za taką cenę o takim standardzie jak ten, który mają teraz. - Nie znaleźli. Nie chcemy wyciągać kasy. Chcemy tylko żyć w godnych warunkach - zapewniają.
Współpraca Andrzej Skórka
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?