Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Tarnowie zaczęło się ich obozowe piekło...

Paweł Chwał
Obok pomnika I Transportu rośnie już Dąb Pamięci. Drzewo zasadzili m.in. więźniowie Auschwitz
Obok pomnika I Transportu rośnie już Dąb Pamięci. Drzewo zasadzili m.in. więźniowie Auschwitz Paweł Chwał
Dąb, który zasadzono wczoraj obok pomnika I transportu w Tarnowie, ma przypominać potomnym o tragicznych wydarzeniach, które rozegrały się w tym miejscu dokładnie 70 lat temu. To właśnie stąd wyruszyli do pociągu do Auschwitz pierwsi więźniowie obozu śmierci.

Żyje jeszcze tylko kilka osób, które były w I transporcie. - Lata mijają, koledzy odchodzą, ale wspomnień nie sposób zagłuszyć - mówi Józef Paczyński, numer obozowy 121, jeden z trzech więźniów I transportu, którzy byli wczoraj w Tarnowie.

Kazimierz Zając, numer obozowy 261, miał 16 lat, kiedy zaaresztowało go gestapo. Jak wielu innych młodych ludzi z południowo-wschodniej Polski (harcerzy, studentów), trafił do więzienia w Tarnowie, skąd 14 czerwca wyruszył w nieznane.

- Nikt z nas nie wiedział, jaki jest cel tej podróży, że najgorsze dopiero przed nami - przyznaje.
O tym, że trafili do niemieckiego obozu koncentracyjnego dowiedzieli się na powitanie od Karla Fritzscha. - Pamiętam, jak dzisiaj jego słowa. Tu się żyje nie dłużej jak trzy miesiące. Jeśli są między wami księża albo Żydzi to mają przed sobą najwyżej sześć tygodni życia - opowiada.

Stanisław Szpunar (nr 133) do dzisiaj pamięta sytuację z 1941 roku. - Wyciągnęli wszystkich na plac i zaczęli liczyć. Brakowało dwóch więźniów. Za karę Niemcy wybierali z szeregu osoby, które szły na śmierć głodową. Bardzo się bałem - mówi.

Był świadkiem tego, jak jeden z wytypowanych padł na kolana i błagał o życie. Gdy z szeregu wyszedł o. Maksymilian Kolbe i zgodził się pójść zamiast niego na pewną śmierć, wszyscy byli w szoku. - Tam każdy walczył o każdy dzień życia, o to, aby przetrwać, a nie poświęcać się za drugiego - twierdzi Stanisław Szpunar, który ma satysfakcję, że był świadkiem tego, jak o. Kolbe stawał się świętym.

Z Tarnowa do Auschwitz wyjechało w sumie 50 transportów, także kobiet. - Nie wolno nam zapominać o tym, że to ludzie ludziom, w dwudziestym wieku, zgotowali taki los - mówił wczoraj Ryszard Ścigała, prezydent Tarnowa, dziękując więźniom pierwszego i kolejnych transportów za poniesione ofiary i cierpienia. Podczas uroczystości w sali Lustrzanej wręczył im dukaty tarnowskie.

Dziś o 7.20 na tarnowskim dworcu odsłonięty zostanie obelisk z nazwiskami wszystkich 728 więźniów I transportu. Pół godziny później na uroczystości do Oświęcimia wyruszy specjalny pociąg pamięci, w którym pojedzie ponad 700-osobowa reprezentacja szkół tarnowskich.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto