Całą akcję zainicjował Kamil Rado, pociągnął kilka metrów środkiem i zagrał dokładnie na skrzydło do Rafała Zawiślana. Ten bardzo dokładnie zacentrował na siódmy metr, a tam Mariusz Mężyk, który wybiegł tym razem w podstawowym składzie, wyskoczył najwyżej, zawisł na chwilę w powietrzu niczym koszykarz i uderzeniem głową pod poprzeczkę pokonał Macieja Budkę.
To była akcja (nie licząc Rafała Zawiślana) piłkarzy, którzy do tej pory w pierwszej jedenastce Kolejarza wybiegali rzadko albo wcale. Na pierwszy strzał w światło bramki gości czekaliśmy do 40 minuty. Na uderzenie z dystansu zdecydował się Andrzej Rybski, ale zbyt lekkie uderzenie bez trudu złapał Marcin Zarychta. Generalnie w I połowie nie działo się wiele, co mogłoby zainteresować specjalnie kibiców. Pod koniec pierwszej odsłony to do Kolejarza należała lekka przewaga. Świetnym rajdem popisał się z prawej strony Madejski, ale z piłką po jego dośrodkowaniu minął się na 5 metrze Łukasz Jarosiewcz.
Po całym tygodniu treningów z drużyną Janusz Kubot zdecydował się na kilka zmian w składzie. Do zupełnych innowacji można zaliczyć grę Marcina Stańka na prawej obronie. Na tę pozycję wysoki piłkarz, predysponowany raczej do gry środkowego obrońcy, jest chyba zbyty wolny. Metz kilka razy mu uciekł, ale na szczęście dla Kolejarza bez konsekwencji.
Czytaj także: Tarnowianie zapłacą więcej za bilety!
Na pewno niespodzianką było pojawienie się od pierwszych minut Rady i Mężyka. Okazało się, że trener Kubot miał nosa.
Piłkarze Termaliki na drugą połowę wyszli dobrych pięć minut wcześniej. Za słabo spisujących się Pawlusińskiego i Piszczka trener Hajdo wprowadził Piątka i Trafarskiego, co miało wzmocnić osamotnionego trochę w pomocy Andrzeja Rybskiego. Groźnie pod bramką Zarychty zrobiło się w 51 minucie. Krótkie wybicie defensywy wypracowało okazję dla Szczoczarza. Uderzenie z woleja sparował Zarychta.
Z biegiem czasu Termalice zaczęło się spieszyć, co stwarzało okazję do kontrataków. Druga bramka padła ze zdawałoby się niegroźnej sytuacji. Niezdecydowanie obrony wykorzystał przytomnie Rafał Zawiślan. Położył bramkarza i uderzył z prawego kąta na pustą bramkę. Termalica próbowała się odgryźć, ale Trafarski nie trafił w sytuacji sam na sam i trzy punkty zostały w Stróżach.
Czytaj także: Brawurowe otwarcie teatru w Tarnowie
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kibole z sąsiedniego osiedla polowali na mojego syna
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?