MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Unia Tarnów: wystarczą tylko trzy punkty!

Kamil Hynek
W Bydgoszczy najlepiej dla Tauronu Azoty punktował Sebastian Ułamek. Od jego postawy będzie w niedzielę sporo zależeć
W Bydgoszczy najlepiej dla Tauronu Azoty punktował Sebastian Ułamek. Od jego postawy będzie w niedzielę sporo zależeć archiwum
Już tylko dwie kolejki dzielą nas od zakończenia zmagań w Ekstralidze. Jednak wszystko co najciekawsze dopiero przed nami. Terminarz tak się bowiem ułożył, że cztery ekipy walczące o miejsca 5.-8. będą się zmagać głównie między sobą.

Zespół Tauronu Azoty od zeszłej niedzieli wykonuje swój plan na drodze do pierwszej szóstki w stu procentach. Po pokonaniu z bonusem Włókniarza Częstochowa i odprawieniu z kwitkiem Unibaksu Toruń, widmo walki o utrzymanie zostało niemal w całości oddalone. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze tylko pieczęci w postaci zgarnięcia pełnej puli w dwumeczu z Polonią Bydgoszcz. Zadanie wydaje się teoretycznie proste do zrealizowania, zwłaszcza że znad Brdy tarnowianie wyjeżdżali z bagażem tylko sześciu ujemnych "oczek".

Jeśli jednak jakimś sposobem podopiecznym Mariana Wardzały powinęłaby się noga i bydgoszczanie wywieźliby z Tarnowa bonus, przy jednocześnie nieobronionej przez Małopolan 22 punktowej zaliczce ze spotkania z Falubazem, biało-niebiescy mogą wylądować nawet w strefie spadkowej. Wszystko za sprawą zaległego meczu, jaki Polonia jedzie dziś z Falubazem. Przy założeniu, że zgarnie dwa punkty, a potem jeszcze dołoży trzy ze znajdującym się w najgorszym położeniu Włókniarzem, dojdzie do zrównania się punktami. Wtedy lepszy bilans bezpośrednich spotkań będzie należał do Polonii.

Dla równowagi jest jednak także wariant optymistyczny, który zakłada zajęcie przez klub z Tarnowa nawet piątej lokaty. Tu jednak splot nadzwyczajnych okoliczności jest gigantyczny. Zacznijmy od tego, że Tauron Azoty muszą wygrać "za trzy" z Bydgoszczą, a potem jeszcze wyszarpać punkt w Zielonej Górze. Scenariusz jak najbardziej realny, ale dopiero potem zaczynają się schody. W Bydgoszczy Falubaz zdobywa tylko bonus, za wygraną u siebie aż 32 punktami, a w Częstochowie doznaje dwudziestopunktowej porażki.

Najbardziej prawdopodobny wydaje się jednak schemat gwarantujący zespołowi z Tarnowa miejsce szóste i walkę w play off z liderem po rundzie zasadniczej - Unią Leszno. Falubaz stanie się nieosiągalny już po wygranej w Bydgoszczy. Potem dołoży jeszcze dwa "oczka" u siebie z "Jaskółkami" i dobije "czerwoną latarnię" z Częstochowy. Dlatego trzeba się skupić wyłącznie na Polonii Bydgoszcz i wygranej co najmniej siemioma "oczkami", które zapewnią ligowy byt - bo tylko o to teraz chodzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto