- Żeby nastąpił proces biologicznego rozkładu związków organicznych, musi być do układu dostarczony niezbędny mikroorganizmom tlen. Nie ma na to wpływu pora dnia ani interwencje mieszkańców - twierdzi Sławomir Wojtasiak, prezes Dorzecza Białej.
Przy wysokich temperaturach i małych przepływach, które mamy obecnie, ścieki jeszcze w drodze do oczyszczalni ulegają gniciu na skutek długiego przetrzymywania w systemie kanalizacyjnym.
Na to, że zapachy dochodzące z oczyszczalni są uciążliwe szczególnie w godzinach wieczornych, wpływ ma kilka czynników. - Kiedy następuje ochłodzenie, powietrze nie unosi się tak intensywnie jak w ciągu dnia i przy braku wiatru ewentualne przykre zapachy dłużej utrzymują się w niskich strefach. Dodatkowo zagnite przez dzień ścieki dopływają do oczyszczalni w większej ilości właśnie wieczorami, kiedy jest zwiększony rozbiór wody - wyjaśnia.
W sprawie interweniował w spółce m.in. burmistrz Tuchowa Mariusz Ryś. - Zapewniono mnie, że w celu zminimalizowania uciążliwych dla mieszkańców zapachów ograniczono znacznie ilość zrzucanych do oczyszczalni ścieków, przywożonych taborem asenizacyjnym, które z reguły są najbardziej obciążone i zagnite - mówi burmistrz.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Tarnowa. Zapisz się do newslettera!
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?