Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Termalika Bruk-Bet Nieciecza. Dariusz Jarecki: pozostał wielki ból

Piotr Pietras
Dariusz Jarecki nadal chciałby grać w zespole Termaliki
Dariusz Jarecki nadal chciałby grać w zespole Termaliki Grzegorz Golec
Rozmowa z Dariuszem Jareckim, czołowym piłkarzem Termaliki Bruk-Betu Nieciecza.

Jak wytłumaczy Pan fakt, że zespół Termaliki Bruk-Betu, który przez niemal całe rozgrywki zajmował miejsce premiowane awansem do ekstraklasy, ostatecznie zakończył sezon dopiero na trzecim miejscu?
Szczerze mówiąc do dzisiaj nie wiem jak to się stało i jak to w ogóle mogło się wydarzyć. Proszę mi wierzyć, że nie doszedłem jeszcze do siebie i mam w sobie ogromny ból i złość, że nie udało się nam zakończyć sezonu awansem do ekstraklasy. W tym roku mieliśmy się zrehabilitować za fatalną końcówkę poprzedniego sezonu, tymczasem zaprzepaściliśmy wszystko to, co ciężką pracą zdobyliśmy w trakcie sezonu. Żal z tego powodu jest ogromny.

W ostatnim meczu sezonu z Flotą w Świnoujściu wszystko mieliście w swoich rekach, spotkanie układało się po waszej myśli, tymczasem po przerwie zagraliście fatalnie i roztrwoniliście cały dorobek. Dlaczego do tego doszło
Aż trudno w to uwierzyć, że prowadząc w meczu i mając kolejne okazje na podwyższenie wyniku, nagle przestajemy grać. Niewątpliwie ogromny wpływ na przebieg drugiej połowy meczu z Flotą miała stracona bramka do szatni. Wprowadziła ona w nasze szeregi sporo nerwowości, przypomniał się nam bowiem mecz z Cracovią, który miał bardzo podobny przebieg. Po tym jak rywale strzelili nam drugą bramkę, straciliśmy chyba wiarę w końcowy sukces.

Czy w czasie przerwy meczu z Flotą znaliście wyniki z innych boisk I-ligowych?
Już w trakcie pierwszej połowy kibice głośno krzyczeli o tym co się dzieje na innych boiskach, byliśmy więc w pełni świadomi. W przerwie wiedzieliśmy, że remis daje nam awans, w drugiej połowie nie mogliśmy jednak ryzykować i bronić jednego punktu. Staraliśmy się poderwać do ofensywy, ale gra nie bardzo się nam wtedy układała.

Przystępując do meczu z Flotą nie siedziało Panu jeszcze w głowie zremisowane, w doliczonym czasie gry, spotkanie z Olimpią Grudziądz?
Awans do ekstraklasy przegraliśmy właśnie w meczu z Olimpią. Straciliśmy wtedy bramkę w tak nieprawdopodobnych okolicznościach, że trudno było to wydarzenie usunąć z pamięci.

W zespole Termaliki Bruk-Betu spędził Pan dwa sezony. Oba zakończyły się w niemal identyczny sposób, czyli porażkami.
Właśnie ten fakt boli mnie najbardziej. Wiem, że jako drużyna zawiedliśmy nie tylko zarząd klubu, głównego sponsora ale także naszych najwierniejszych kibiców, którzy pojechali za nami nawet na drugi koniec Polski. Na nasze tegoroczne niepowodzenie nie ma żadnego usprawiedliwienia.

30 czerwca kończy się Panu kontrakt z Termalicą Bruk-Betem. Co zamierza Pan dalej?
Na razie, podobnie jak pozostali zawodnicy, czekam na decyzje zarządu klubu. Zżyłem się już z tutejszym środowiskiem i chciałbym nadal grać w Niecieczy. Mam także do spłacenia spory dług, który chciałbym spłacić w następnym sezonie. Być może sprawdzi się stare przysłowie "do trzech razy sztuka" i Termalica Bruk-Bet wreszcie pozna smak ekstraklasy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto