Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Pawlusiński wrócił i znów strzela gole

Piotr Pietras
Dariusz Pawlusiński w meczu z Kolejarzem zdobył dwa gole
Dariusz Pawlusiński w meczu z Kolejarzem zdobył dwa gole Grzegorz Golec
Znakomity występ w niedzielnym meczu z Kolejarzem Stróże zanotował zawodnik Termaliki Bruk-Betu Dariusz Pawlusiński. Doświadczony pomocnik "Słoników" dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, przy jednej z bramek miał także asystę.

Mecz Termaliki Bruk-Betu z Kolejarzem Stróże, wygrany przez niecieczan 4:2, był dla Dariusza Pawlusińskego pierwszym występem w pełnym wymiarze czasowym po powrocie na boisko po kontuzji barku.

Wcześniej 35-letni pomocnik "Słoników" zagrał 30 minut w wyjazdowym pojedynku w Łęcznej oraz nieco ponad kwadrans w spotkaniu na własnym boisku z Cracovią. Już podczas tego ostatniego widać było, że Pawlusiński czuje się dobrze i wraca do wysokiej formy.

W pełni potwierdził to podczas meczu z Kolejarzem, w którym był jednym z najlepszych graczy na boisku. - Cały zespół rozegrał bardzo dobre spotkanie, dlatego odnieśliśmy w pełni zasłużone zwycięstwo. Cieszymy się, że nasza gra podobała się kibicom. Już w kilku poprzednich meczach zespół spisywał się znakomicie. Nawet w przegranym spotkaniu w Łęcznej zagraliśmy bardzo dobrze i nie zasłużyliśmy w nim na porażkę - przypomniał pomocnik Termaliki Bruk-Betu.

Z Kolejarzem Pawlusiński zagrał już pełne 90 minut i był wiodącym zawodnikiem w ofensywie "Słoników". - Zawsze bardzo lubiłem grać do przodu, wypracowywać sytuacje bramkowe kolegom i sam strzelać gole. Zawsze słabiej spisywałem się w grze defensywnej, jednak mając za sobą, na swojej stronie boiska, tak dobrego obrońcę jak Karol Piątek, z większym spokojem mogę angażować się w grę ofensywną - podkreślił popularny "Plastik".

Gdy pod koniec września, w meczu ligowym z Arką Gdynia, Pawlusiński doznał poważnej kontuzji barku, po pierwszych diagnozach lekarskich wydawało się, że może nie zagrać nawet do końca rundy jesiennej.

- Na szczęście kontuzja nie okazała się tak groźna, na jaką wyglądała. Sam byłem zaskoczony, że tak szybko wróciłem do gry. W głowie cały czas pozostał jednak jej ślad, choć w czasie gry staram się o tym nie myśleć - przyznał Pawlusiński, dodając: - Leczenie kontuzjowanego barku ma potrwać do sześciu tygodni, na razie jestem więc w trakcie rehabilitacji. Cały czas biorę zabiegi u fizjoterapeuty Cracovii Piotra Sochy, do którego mam bardzo duże zaufanie jeszcze z czasów, gdy byłem zawodnikiem tego krakowskiego klubu.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto