Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Teraz alarm w kilka sekund

(pach)
Młodszy kapitan Andrzej Szlęzak i aspirant Mariusz Janusz odebrali wczoraj już kilka telefonów alarmowych.	Fot. Paweł CHWAŁ
Młodszy kapitan Andrzej Szlęzak i aspirant Mariusz Janusz odebrali wczoraj już kilka telefonów alarmowych. Fot. Paweł CHWAŁ
W ciągu dwóch minut karetka pogotowia powinna teraz wyjechać na telefoniczne wezwanie do wypadku. Po blisko roku starań w Tarnowie ruszyło wreszcie Centrum Powiadamiania Ratunkowego.

W ciągu dwóch minut karetka pogotowia powinna teraz wyjechać na telefoniczne wezwanie do wypadku. Po blisko roku starań w Tarnowie ruszyło wreszcie Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Od wczoraj funkcjonuje też jeden, wspólny dla wszystkich jednostek, numer alarmowy - 112.

W CPR trwa na razie rozruch technologiczny (uroczyste otwarcie zaplanowano tutaj na 25 lutego), to jednak większość zgłoszeń do straży pożarnej czy pogotowia przechodzi już przez dyżurkę centrum. Dotychczasowe numery alarmowe - bezpłatne 997,998 i 999 będą funkcjonować jeszcze przez jakiś czas. Połączenia te będą jednak automatycznie łączone z CPR.

- Centrum dysponuje najnowocześniejszym obecnie w kraju systemem komputerowym. Podobne urządzenia funkcjonują już od kilku lat w Czechach, i tam sprawdzają się rewelacyjnie - tłumaczy komendant straży Andrzej Mróz. - Dzwoniąc na numer 112 możemy być pewni, że w ciągu kilku sekund nasze zgłoszenie zostanie przyjęte. Na miejsce zdarzenia skierowana zostanie od razu karetka pogotowia, radiowóz lub zastęp straży pożarnej. Nie trzeba wykręcać już kilku numerów, system sam o to zadba. Doradzi też, jakie jednostki należy wysłać w konkretnej sytuacji. Wszystkie połączenia są rejestrowane, jest to szczególnie przydatne w przypadku fałszywych alarmów.

Jeżeli karetka pogotowia nie wyjedzie na zgłoszenie maksymalnie w ciągu dwóch minut na monitorze komputera oficera dyżurnego pojawia się komunikat - co było tego powodem. Do potrzebujących wysyłana jest automatycznie karetka rezerwowa. - Zdarzało się, że pogotowie dowiadywało się o wypadku jako ostatnie, po policji i straży pożarnej. Po dotarciu na miejsce, było już nieraz za późno na ratunek - tłumaczy koordynator ds. ratownictwa medycznego Powiatowej Stacji Pogotowia Ratunkowego Marek Latała.

Uruchomienie centrum kosztowało ponad sześćset tysięcy zł. Blisko połowę tej kwoty przekazało ministerstwo zdrowia, resztę dołożyły samorządy Tarnowa i powiatu tarnowskiego.
W siedzibie CPR-u będzie mógł zbierać się też sztab kryzysowy (trwa właśnie wykańczanie pomieszczenia). Stąd dowodzić będzie się większością akcji ratunkowych. Aby je jeszcze usprawnić, na Górze Św. Marcina ustawiona została antena, umożliwiająca stałą łączność radiową, nie tylko telefoniczną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co zrobić w trakcie wypadku drogowego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto