Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnowianin Jakub Schenk przebojem wszedł do koszykarskiej reprezentacji Polski. Został nową "jedynką" drużyny narodowej

Andrzej Skórka
Andrzej Skórka
Tarnowianin Jakub Schenk zabłysnął w koszykarskiej reprezentacji Polski
Tarnowianin Jakub Schenk zabłysnął w koszykarskiej reprezentacji Polski archiwum zawodnika
Tarnowianin Jakub Schenk, należący od kilku lat do grona czołowych polskich rozgrywających, dostał od nowego trenera koszykarskiej reprezentacji Polski Igora Milicica szansę gry w narodowym zespole w eliminacjach do Mistrzostw Świata. I skrzętnie z niej skorzystał.

W reprezentacji Schenk pojawił się już wcześniej, u poprzedniego trenera Mike’a Taylora wystąpił jednak tylko w meczach sparringowych z reprezentacjami Tunezji i Jordanii.

Jakub Schenk z Tarnowa zdobył zaufanie trenera reprezentacji Polski

Po zakończeniu reprezentacyjnej kariery przez Łukasza Koszarka i rezygnacji trenera Milicica z A.J. Slaugtera nowy coach reprezentacji szukał reżysera gry i jego wybór padł na Jakuba Schenka.

W pierwszym meczu eliminacji MŚ 2023 przeciwko reprezentacji Izraela wypadł jeszcze przeciętnie - w przegranym 61:69 spotkaniu zdobył 4 punkty i zanotował pięć asyst.

W kolejnym meczu z Niemcami, także niestety przegranym 69:72, tarnowianin był już jednak najlepszym zawodnikiem biało-czerwonych. Jakub Schenk wziął na swoje barki odpowiedzialność za grę kolegów i zagrał rewelacyjne zawody. Mimo iż na boisku przebywał tylko 21 minut zdobył najwięcej, bo 17 punktów, ale też doskonałymi podaniami obsługiwał swoich partnerów. Prowadził pogoń swojej drużyny za rywalami. Na osiem sekund przed końcową syreną zebrał jeszcze piłkę w ataku, niestety Polakom nie udało się już odwrócić losów meczu.

- Żal przegranych spotkań. Staraliśmy się i naprawdę do sukcesu zabrakło niewiele. Na szczęście nie wszystko jest jeszcze stracone. Oprócz rewanżów z Izraelem i Niemcami czeka nas w przyszłym roku dwumecz z reprezentacją Łotwy. Do drugiej rundy awansują trzy najlepsze zespoły. Mamy więc o co walczyć – komentuje Jakub Schenk.

Tarnowianin przez fachowców okrzyknięty został, obok Michała Kolendy, wielkim wygranym tego etapu eliminacji.

Jakub Schenk karierę koszykarską rozpoczynał w Tarnowie

- Na pierwsze mecze koszykówki zabierał mnie prowadzący zajęcia z koszykarkami Pałacu Młodzieży mój wujek Jarosław Wałaszek. Spodobało mi się i już w czwartej klasie podstawówki zgłosiłem się na treningi w Unii Tarnów prowadzone przez trenera Jarosława Mosio. Kibicowałem też grającym wtedy w ekstraklasie koszykarzom Jaskółek i już wtedy marzyłem o takiej grze jaką prezentowali Wojtek Majchrzak czy też Marcin Stokłosa – wspomina Jakub.

Zawodnikiem tarnowskiego klubu był do czasu ukończenia gimnazjum. W barwach Unii wystąpił w półfinałach MP w kategorii juniorów. Jego talent został zauważony przez fachowców koszykówki. Efektem były propozycje przejścia do kilku czołowych polskich klubów.

Oferty z całej Polski dla tarnowianina

Ostatecznie, w roku 2010 przyjął ofertę Trefla Sopot. - Rozpoczynałem od gry w drugoligowych rezerwach. Cztery lata później trafiłem do Rosy Radom i z tym zespołem wywalczyłem awans do ekstraklasy. Dwa lata występowałem w Polpharmie Starogard Gdański, drużynie wicemistrzów kraju – opowiada reprezentant kraju.

W roku 2018 trafił do zespołu Wilków Morskich King Szczecin i z roczną przerwą na grę w drużynie Polskiego Cukru z Torunia nadal jest zawodnikiem szczecińskiego zespołu.

Jakub ma na swoim koncie tytuł mistrz kraju w kategorii juniorów starszych. Został wówczas wybrany najlepszym rozgrywającym. Jest wicemistrzem Europy Dywizji "B" w kategorii U-20. W październiku tego roku został wybrany MVP Energii Basket Ligi. Przed meczem w Gdyni otrzymał prestiżową nagrodę - zegarek Aerowatch. W ligowych bojach zanotował średnio 14,5 pkt., 6,5 asyst i 4,5 zbiórek.

Jakub Schenk twierdzi, że nie chce "wejść w buty" zasłużonego dla polskiej koszykówki Łukasza Koszarka.

- To świetny zawodnik, wciąż jeszcze mi do niego daleko. Chcę jednak pomóc reprezentacji w taki sposób jaki tylko potrafię i w taki, jak widzi to nasz trener. Wierzymy w niego i w to co nam narzucił - dodaje Kuba i twierdzi że dla niego gra w reprezentacji to zaszczyt, ogromna szansa, ale także odpowiedzialność.

Jakub dodaje, że oczywiście cieszą zdobyte w meczu punkty, ale sporo satysfakcji dają mu asysty. Lubi być odpowiedzialny za grę drużyny, zarówno klubowej jak i reprezentacji.
- Zadowolony byłbym kończąc mecz z 10 punktami i 10 asystami - zapewnia.

FLESZ - Co nas czeka w turystyce kosmicznej w 2022 roku?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto