FLESZ - Bon turystyczny ważny do września
Mieszkanka Radłowa w "Kole Fortuny"
Udział akurat w tym teleturnieju był wielkim marzeniem mieszkanki Radłowa. Od lat jest jednym z jej ulubionych programów i końcu sama postanowiła spróbować swoich sił.
- Zrobiłam to przede wszystkim dla siebie, ale również dla mojego taty. Idąc do programu nie zakładałam jednak, ze dotrę aż do finału, a już tym bardziej, że go wygram - opowiada pani Magda.
Fanem „Koła Fortuny” był jej tato. Emocjonował się każdym odcinkiem i sam miał wystąpić przed kamerami.
- Niestety tak nie stało, bo tato zginął w wypadku samochodowym - opowiada Magda, która pasję do gry i programu odziedziczyła właśnie po ojcu.
Swój start planowała już od dawna, bo przed telewizorem odgadywanie haseł szło jej dosłownie jak z płatka. Do spróbowania własnych sił namawiali ją też bliscy.
Magdalena Papuga w "Kole Fortuny" wykazał się błyskotliwością i stoickim spokojem
W końcu wysłał zgłoszenie przez internet i udało się - zaproszono ją do Warszawy na eliminacje. Tam łatwo wcale nie było. Najpierw kandydaci przechodzili test z odgadywania haseł, potem była jeszcze prezentacja przed kamerą. Magda ze wszystkimi zadaniami poradziła sobie bez problemu i dostała przepustkę do programu.
Na nagranie zabrała swojego rocznego synka Gabrysia i męża Łukasza. Tylko oni wiedzieli, że radłowianka weźmie udział w teleturnieju. Przed resztą rodziny swój start trzymała do samego końca w wielkiej tajemnicy.
- To miała być niespodzianka. Poza tym nie wiedziałam jak mi pójdzie, nie chciałam nikogo rozczarować - uśmiecha się.
Udało jej się w stu procentach. Już w rundzie startowej odgadła hasło. Wtedy emocje opadły, bo wiadomo było, że nie wróci do domu z niczym. Dalej było coraz lepiej, bo do gry podchodziła ze stoickim spokojem. Nie zburzył go nawet fakt, że w jednej z rund wylosowała pole "bankrut" i straciła wszystkie zdobyte do tego momentu pieniądze.
- Ostatecznie jednak fortuna się do mnie uśmiechnęła - mówi Magda. Na pewno pomogło jej wcześniejsze oglądanie teleturnieju, a jeszcze przed nagraniem poświęcała mu więcej czasu, by zyskać wprawę, dokładnie poznać zasady gry i poćwiczyć odgadywanie haseł.
Wygraną przeznaczy na wakacje i budowę domu
Taka taktyka zaowocowała wygraną w finale ponad 27 tysięcy złotych. Emisję odcinka w TVP z jej udziałem śledziła cała rodzina. Bliscy zrobili Magdzie niespodziankę i specjalnie na tę okazję upiekli tort, by świętować sukces. Ledwo program się skończył, telefon 28-latki zaczął dzwonić i nie chciał przestać, a konto mailowe zasypały gratulacje.
Mieszkanka Radłowa nagrodę przeznaczy na wspólne wakacje z rodziną oraz na budowę domu. Uwielbiają wspólne spacery i przejażdżki rowerowe. Triumfatorka "Koła Fortuny" myśli jednak także o startach w kolejnych teleturniejach.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?