Edyta Witaszczyk przyjechała wczoraj przed godz. 8 ze swoją 12-letnią córką do Mościckiego Centrum Medycznego na badania do lekarza sportowego. Mieszkanka Wojnicza miała nadzieję, że rankiem przed przychodnią znajdzie jeszcze wolne miejsce parkingowe. - Nic z tego! Z córką musiałyśmy jechać aż na parking obok kościoła w Mościcach i iść pieszo kilkaset metrów do przychodni. Współczuję ciężko chorym - kręci głową kobieta.
Korzystają, bo za darmo
Każdy z pacjentów, z którymi wczoraj rozmawialiśmy, twierdził, że parking przed budynkiem MCM jest niedostępny przez większą część dnia.
Z rzadka odwiedzający lekarzy łudzą się, że krążąc po okolicy doczekają, aż ktoś z placu wyjedzie. Poddają się po kilkudziesięciu minutach „polowania”. Stali bywalcy doskonale wiedzą, że to tylko marnowanie czasu. - Dużo samochodów stoi tu już przed godziną siódmą rano, a znikają dopiero po piętnastej, kiedy pracę kończy najliczniejsza, pierwsza zmiana w pobliskich Azotach. Firma ma u siebie płatne parkingi, więc nie brakuję chętnych na pozostawienie samochodu za darmo przy przychodni - skarży się Mirosław Jurek z Biadolin Radłowskich, który wczoraj przyjechał do Mościc do lekarza.
Problem z parkowaniem mają nawet pracownicy związani z obsługą służby zdrowia.
- Średnio trzy razy w tygodniu muszę przyjechać do przychodni odebrać zdjęcia rentgenowskie pacjentów Centrum Zdrowia Wierzchosławice. Brak jakiegokolwiek wolnego miejsca postojowego to już tutaj norma - przyznaje Rafał Potoczny, kierowca medyczny. Wczoraj z konieczności musiał pozostawić swój pojazd na chodniku przy ul. Kwiatkowskiego.
Całe zamieszanie nie jest jednak wyłącznie winą pracowników Azotów. - Kiedy rozpocznie się rok szkolny, stawać będą tu jeszcze uczniowie pobliskiego technikum. W ogóle w całych Mościcach każdy chodnik czy wąska uliczka są wtedy zastawione autami - podkreśla Krzysztof Duch, mieszkaniec Mościc.
Postawią szlaban
Władze przychodni od dawna zastanawiają się nad rozwiązaniem problemu zmotoryzowanych pacjentów. Jesienią ówczesna prezes MCM proponowała, aby miejsca postojowe obok placówki włączyć do strefy płatnego parkowania. Chorzy za darmo mieli zostawić swoje samochody na jedną godzinę. Kontrowersyjny projekt nie wyszedł poza sferę planów.
Jan Musiał, który przychodnią kieruje od maja, twierdzi, że jednym z jego priorytetów jest poprawa sytuacji na parkingu.
- Problem trzeba jak najszybciej załatwić, bo najbardziej cierpią na tym pacjenci -przekonuje. Jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem będzie ustawienie szlabanu przy wjeździe na plac. - Parking pozostanie darmowy, ale żeby na niego wyjechać, trzeba będzie odebrać z recepcji specjalny żeton, użycie którego pozwoli podnieść szlaban - wyjaśnia.
Obiecuje, że taki system zostanie uruchomiony jeszcze w tym roku. Już w tej chwili sonduje koszty montażu takiej instalacji. Wstępnie szacuje, że inwestycja nie powinna być droższa niż 15-20 tys. zł.
Ile się płaci za postój?
Obok Zespołu Przychodni Specjalistycznych i Szpitala im. Szczeklika pacjenci mogą parkować za darmo przez godzinę. Każda kolejna w przypadku ZPS to wydatek 2,5 zł. Na terenie szpitala - 3 zł.
Od kilku lat płatny parking obowiązuje również przy Szpitalu im. św. Łukasza .
Darmowy postój możliwy jest jedynie przez kwadrans od momentu wjazdu na plac. Za godzinę trzeba zapłacić już 2 zł.
WIDEO: Masz samochód? Będziesz musiał zapłacić abonament RTV
Autor: TVN Turbo, x-news
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
