Lekarze dyżurujący w zespołach wyjazdowych PSPR w Tarnowie wystosowali zdecydowany protest do wojewody w sprawie planowanych przez niego zmian. - Po 1 lipca w powiecie krakowskim jedna karetka typu "S" przypadać będzie na około 66 tysięcy mieszkańców, podczas gdy w powiecie tarnowskim jedna na 155 tysięcy. Przyczyny tak dużej dysproporcji są dla nas całkowicie niezrozumiałe, a planowane zmiany stoją w sprzeczności z zasadą równego dostępu obywateli do świadczeń medycznych - piszą w liście do wojewody tarnowscy lekarze. Zmiany oznaczają dla wielu z nich także utratę pracy.
Czytaj także: Historię Tarnowa zobaczysz na stałej ekspozycji w muzeum
Na dowód, że pomysł jest chybiony, podają wcale nierzadkie wyjazdy do osób z zaburzeniami psychicznymi, do których może pojechać tylko karetka typu "S".
- Nierzadko najbliższą placówką, która może przyjąć chorego, jest szpital w Krakowie. To oznacza, że przez kilka godzin, tyle mniej więcej trwa przejazd tam i z powrotem, do dyspozycji ponad 300 tysięcy osób będzie tylko jeden ambulans z lekarzem - zauważają.
Joanna Sieradzka, rzecznik wojewody, odpowiada, że zmiany trzeba odbierać w kontekście całej Małopolski. - Karetek typu "S" będzie mniej, ale za to region tarnowski zyskał dodatkową "erkę", która będzie stacjonować w Zakliczynie, dzięki czemu czas dojazdu do chorego znacznie się skróci - mówi i dodaje, że koszt utrzymania zespołu wyjazdowego z lekarzem jest znacznie wyższy niż zwykłej karetki. Bez takich przesunięć Tarnów może zapomnieć o dodatkowej karetce, bo pieniędzy z ministerstwa nie ma.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Matkobójca stanie przed sądem
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
