Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Jest takie miejsce, w którym można podzielić się żywnością z innymi. Zamiast wyrzucać, zostaw ją w jadłodzielni

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
Ci, którzy po świętach woleliby nie wyrzucać nadmiaru smakołyków, zapełniają nimi "Jadłodzielnię". To specjalna lodówka w centrum handlowym "Bazar" przy ul. Hodowlanej. Poczęstować może się za darmo każdy. W piątek (27 grudnia) do wyboru były m.in. sałatki, chleby, kasza lub owoce.

FLESZ - Kolejne niedziele bez handlu. Od stycznia zaostrzenie przepisów

Otwarciu "jadłodzielni" w sierpniu tego roku towarzyszyło spore zainteresowanie. Czy nie minęło? Postanowiliśmy to sprawdzić tuż po świętach Bożego Narodzenia, kiedy wiele osób zastanawia się co zrobić z pozostałościami świątecznego biesiadowania.

Obok specjalnej lodówki w hali centrum handlowego Tarnowskiej Spółdzielni Spożywców co chwilę ktoś przechodził, bo klientów sklepu w poświąteczny piątek nie brakowało. Część zatrzymywała się, by podzielić się jedzeniem z innymi. „Efekt? Na półkach "jadłodzielni" żywności nie brakowało.

- Kiedyś niewykorzystane jedzenie wyrzucałam po świętach do kosza. W tym roku stwierdziłam, że tak dalej być nie może. Postanowiłam tu przyjść i podzielić się tym co zostało z innymi, bo sami wszystkiego zwyczajnie nie zjemy - tłumaczy pani Krystyna, która mieszka niedaleko marketu. Chętnym sprezentowała duży słoik pysznej sałatki jarzynowej.

Kolejna kobieta do marketu przyjechała specjalnie z Mościc. Na półeczce ułożyła kaszę, chleb i owoce. - Takich miejsc na terenie miasta gdzie można dzielić się jedzeniem z potrzebującymi powinno być więcej – podkreśla.

Pierwsza „jadłodzielnia” powstała w Warszawie trzy lata temu. Pomysł "chwycił" i od tamtej pory ogólnodostępne lodówki na zbyteczną żywność pojawiają się w kolejnych miastach.

"Działamy całkowicie wolontariacko. Jesteśmy nieformalną grupą ludzi, którzy mają wspólny cel - ratować żywność przed zmarnowaniem. Razem budujemy poczucie odpowiedzialności za ograniczenie marnowania jedzenia" - podkreślają na swojej stronie organizatorzy akcji Foodsharing Polska.

Tarnowska „jadłodzielnia” to pomysł Sławomira Łaciaka, prezesa TSS, który podkreśla, że nie tylko w święta cieszy się ona dużym zainteresowaniem i jest regularnie doglądana przez tarnowian.

- Jedzenie jednak w lodówce długo nie postoi i bardzo szybko znika z półek, dlatego czasem można od nieść mylne wrażenie, jakby "jadłodzielnia" była pusta - podkreśla Sławomir Łaciak.

O zasadach korzystania z lodówki przypomina obszerna instrukcja obok lodówki. Można zostawiać w niej produkty, które osoba wkładająca mogłaby sama zjeść. Powinny być one szczelnie zapakowane lub umieszczone w pojemnikach. Wyroby własne (zupa, ciasto, sałatka) powinny zostać opatrzone opisem i datą przygotowania.

W "Jadłodzielni" nie można zostawiać m.in. surowego mięsa, produktów zawierających surowe jaja, wyrobów z niepasteryzowanego mleka, z oznakami popsucia, przeterminowanych czy w otwartych opakowaniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Tarnów. Jest takie miejsce, w którym można podzielić się żywnością z innymi. Zamiast wyrzucać, zostaw ją w jadłodzielni - Gazeta Krakowska

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto