Mały tarnowianin trafił do szpitala z groźnymi poparzeniami. Taki finał miała zabawa kilku chłopców w rejonie ulicy Mostowej. Malcy podpalili płyn znaleziony w porzuconej beczce. Na jednym z chłopców zapaliło się ubranie. Na szczęście koledzy i przypadkowi świadkowie ruszyli mu na ratunek.
Trzej chłopcy spędzali czas w okolicy sąsiadującej ze stacją paliw. Najmłodszy z nich ma 9 lat, najstarszy - 11. Dwaj z nich to bracia. Wszystko wskazuje na to, że chłopcy właśnie tam natknęli się na intrygujące znalezisko. Według policjantów była to beczka, w części wypełniona niezidentyfikowanym płynem. Prawdopodobnie była to ropopochodna substancja.
- Bawiąc się, dzieci rozlały płyn. Któreś z nich podpaliło ciecz - mówi Olga Żabińska, rzeczniczka prasowa tarnowskiej policji.
Momentalnie buchnęły płomienie. Dwaj chłopcy zdążyli przed nimi uskoczyć. Najmłodszy nie był już taki szybki. Zapaliła się na nim odzież. Brat z kolegą rzucili się mu na pomoc, próbując stłumić ogień. Pomogli także dorośli, którzy zauważyli zamieszanie. 9-latek trafił do szpitala z poparzonymi dłońmi, udem i częścią twarzy. Jego życiu nic nie grozi.
Okoliczności zdarzenia bada policja.
- Sprawdzamy w jaki sposób palna substancja znalazla się na ogólnodostępnym terenie i kto nieumyślnie naraził dzieci na niebezpieczeństwo - tłumaczy asp. Żabińska.
60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu
Policja z Kenii kontra gangi terroryzujące Haiti
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?