Kilkanaście kolizji, potrącenie pieszej, kilkudziesiąciominutowe opóźnienia autobusów i pociągów - to efekty padającego bez przerwy od soboty śniegu w Tarnowskiem. Wczoraj wszystkie służby odpowiedzialne za utrzymanie dróg w regionie postawione były w stan najwyższej gotowości. - To co dzieje się na drogach, to prawdziwy horror. Cóż z tego że jeżdżą pługi. Na jezdniach jest taka szklanka, że autobusami rzuca na wszystkie strony. Pod większe wzniesienie nie sposób wyjechać - skarżył się dyspozytor ruchu w tarnowskim PKS.
Tylko w ciągu ostatniej doby w Tarnowie spadło blisko dwadzieścia centymetrów śniegu. Wystarczyło to w zupełności, aby na dobre sparaliżować ruch na większości dróg poza miastem. Najgorsza sytuacja panowała wczoraj na Pogórzu. Samochody miały spore problemy z pokonaniem nawet niewielkich wzniesień.
- Drogowcy buntują się, kiedy używa się stwierdzeń, że zima znowu ich zaskoczyła. A jakich słów mamy użyć, skoro wiele dróg w regionie wczoraj rano było kompletnie nieprzejezdnych. Wiele kursów trzeba było odwołać.
Najgorzej było w Rzepienniku, Porębie Spytkowskiej, w Rzuchowej i Trzemesnej. W Bistuszowej koło Ryglic autobus przez kilka godzin stał w poprzek drogi. Było tam tak ślisko, że nawet służba techniczna miała problem z dojazdem - tłumaczy dyspozytor PKS-u.
Zdaniem dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych Anna Strzelec, wczoraj przez cały dzień pracował w terenie na pełnych obrotach ciężki sprzęt. Opady śniegu były jednak na tyle intensywne, że w wielu miejscach, pługopiaskarki nie nadążały z jego usuwaniem. - Nie są to drogi najwyższej klasy utrzymania, niemniej jednak staraliśmy się, aby wszystkie były przejezdne - przyznaje dyrektor Strzelec.
W samym Tarnowie większość głównych dróg była czarna.
Gdzieniegdzie zalegało jedynie błoto pośniegowe. Kierowcy skarżyli się najbardziej na drogi osiedlowe. - Nie sposób było tam dojechać, w wielu miejscach koła dosłownie grzęzły w zaspach ? dowiedzieliśmy się w tarnowskiej Tele-Taxi.
Kilkudziesięciominutowe opóźnienia notowały wczoraj pociągi przyjeżdżające na tarnowski dworzec. Największe, bo sięgające 45 minut, miały składy osobowe z Krakowa i Krynicy.
Na brak pracy nie narzekali także policjanci. W ciągu dnia doszło w regionie do kilkunastu kolizji i wypadków. W Zbylitowskiej Górze 16-letnia dziewczyna została potrącona przez nadjeżdżający samochód. W tak ciężkich warunkach, kierowca nie miał szans na wyhamowanie.
- Samochody w większości przypadków nie są jeszcze wystarczająco przygotowane do zimy. Letnie, nie rzadko łyse opony, brawura kierowców, niedostosowanie prędkości do panujących warunków atmosferycznych to najczęstsze przyczyny wypadków - podaje oficer dyżurny policji w Tarnowie Stanisław Dziedzic.
Jak dowiedzieliśmy się w tarnowskiej stacji meteo, przez kilka najbliższych dni opady śniegu mają być równie intensywne. Sytuację na drogach ma pogorszyć jeszcze dodatkowo marznąca mżawka.
Fota
Co zrobić w trakcie wypadku drogowego?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?