Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spokojne życie mieszkańcom Zgłobic mąci uciążliwe sąsiedztwo Powiatowego Zarządu Dróg

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
Mieszkańcy Zgłobic twierdzą, że sąsiedztwo Powiatowego Zarządu Dróg jest dla nich bardzo uciążliwe. Generuje olbrzymi hałas i zanieczyszcza środowisko
Mieszkańcy Zgłobic twierdzą, że sąsiedztwo Powiatowego Zarządu Dróg jest dla nich bardzo uciążliwe. Generuje olbrzymi hałas i zanieczyszcza środowisko Paulina Marcinek
Mieszkańcy Zgłobic mają dosyć sąsiedztwa Powiatowego Zarządu Dróg, który zajmuje się utrzymaniem dróg w regionie. Narzekają na potworny hałas, który nie pozwala im spać nocami, tumany kurzu oraz duży ruch samochodów ciężarowych przejeżdżających codziennie obok ich domów. Napisali w tej sprawie petycję do wójta gminy Tarnów, która trafiła też na biurko starosty tarnowskiego, któremu podlega zarząd dróg.

FLESZ - Kto dostanie bon turystyczny?

Spokojne dotychczas życie mieszkańców Zgłobic zamieniło się w prawdziwy koszmar odkąd do ich miejscowości przeniósł się Powiatowy Zarząd Dróg. Obok ich domów powstała baza, na której ma miejsce m.in. składowanie i przeładunek kruszyw, gruzu, destruktu asfaltowego i innych materiałów . Wszystko odbywa się przy użyciu ciężkich maszyn, które jak twierdzą mieszkańcy, generują olbrzymi hałas. Słychać go niemal w całej wiosce, ale najbardziej na ulicach Zgłobickiej, Krótkiej i Topolowej.

- Prace wykonywane są przy użyciu samochodów ciężarowych, ciągników, koparek i innych maszyn. Huk jest niemiłosierny – mówi Anna Nizio, mieszkanka ulicy Zgłobickiej.

Na terenie bazy pracował też rębak. - Maszyna praktycznie chodziła cały dzień i rąbała drewno. Tego huku po prostu nie dało się wytrzymać – dodaje Józef Jamróg, sołtys Zgłobic i radny gminy Tarnów.

Najgorzej - jak podają mieszkańcy - jest zimą, gdy w ruch idą pługopiaskarki i inne maszyny.

- Zdarza się, że pierwsze piaskarki zaczynają wyjeżdżać w trasę nawet już o pierwszej w nocy. Przy takim huku trudno później zmrużyć oczy – mówi Józef Jamróg.

W lecie jest ciut lepiej bo nocne hałasy wprawdzie znikają, ale - jak twierdzą mieszkańcy - nie oznacza to bynajmniej, że problemu nie ma. - Codziennie wyjeżdża tu cały sztab samochodów ciężarowych do akcji drogowych we wszystkich miejscowościach na terenie powiatu. Cały czas przecież prowadzone są remonty czy koszenie traw – przyznaje Anna Nizio.

Rozpoczęli walkę z hałasem

Pierwsze pismo do starosty tarnowskiego ze skargą na hałas dochodzący bazy Powiatowego Zarządu Dróg w Zgłobicach skierowane zostało do starosty tarnowskiego w 2013 roku. Wtedy jednak nic nie wskórano. Mieszkańcy postanowili poczekać z nadzieją, że sytuacja się uspokoi. Choć w międzyczasie, wielokortnie przypominali władzom starostwa o uciążliwościach.

Miarka się przebrała w zeszłym roku. Zrozpaczeni mieszkańcy postanowili poprosić o pomoc wójta gminy Tarnów. - Doradził żeby napisać petycję – opowiada Anna Nizio.

Ta trafiła na biurko starosty początkiem roku. Mieszkańcy domagają się w niej zmiany lokalizacji Powiatowego Zarządu Dróg i utworzenie zamiast niego „centrum wsi”, miejsca gdzie można będzie odpocząć. Pod petycją podpisało się blisko 300 osób . - Udało się je zebrać bardzo szybko – przyznaje sołtys Zgłobic, który był jedną z kilku osób zaangażowanych w zbiórkę.

Skarga mieszkańców dotyczy nie tylko hałasu i zakłócania ciszy nocnej. Twierdzą, że samochody podczas załadunku mają włączone silniki i powodują dużą emisję spalin do środowiska. Generują także tumany kurzu, zanieczyszczają powietrze oraz stanowią niebezpieczeństwo dla mieszkańców i dzieci, które uczęszczają do znajdującej się nieopodal szkoły.

Pismo trafiło do wójta, a potem do starostwa, które niespecjalnie się nim przejęło. - W starostwie tą petycję uznali za bezzasadną - kręci głową sołtys Zgłobic.

Przeprowadzka, ale pod pewnymi warunkami

Starosta tarnowski twierdzi, że na ten moment przeprowadzka Powiatowego Zarządu Dróg nie wchodzi w grę, jest jednak w stanie ustąpić, ale pod pewnymi warunkami.

- Jeśli przekonają radnych, znajdą nam inne miejsce w gminie Tarnów i wybudują nową siedzibę w porównywalnym standardzie i powierzchni to my oddamy to za darmo i jesteśmy gotowi przenieść się – mówi Roman Łucarz, starosta tarnowski.

Mieszkańcy liczą na pomoc wójta. - Będę jeszcze rozmawiał w tej sprawie ze starostą, zresztą cały czas jesteśmy w kontakcie – mówi Grzegorz Kozioł, wójt gminy Tarnów. Zauważa drobne zmiany na lepsze. - Składowanie odpadów zostało w ostatnim czasie znacznie zmniejszone. Pan starosta stworzył dodatkowo mniejsze bazy w innych miejscach w powiecie, między innymi w gminie Lisia Góra czy Tuchów, a także przeniesiono część sprzętu do innych miejscowości. Nie ma nocnych kursów, a samochody wyładowują się w dzień. Zostały utworzone jeszcze dwie alternatywne drogi dojazdowe do bazy – wylicza wójt.

Mieszkańcy sa innego zdania. Twierdzą, że hałas wcale się nie zmniejszył. Czują się bezradni. - Na pewno się nie poddamy – mówi Anna Nizio. - Jeśli trzeba będzie zorganizujemy protest przed wjazdem do bazy, a nawet jesteśmy zdeterminowani do tego by wystąpić na drogę sądową przeciwko starostwu – przyznaje.

Pobierz bezpłatną aplikację Nasze Miasto i bądź na bieżąco!

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto