Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmiertelny finał kłótni, którego nie zauważono

Andrzej Skórka
fot. archiwum
Uderzony w głowę przez znajomego zmarł. Policja po kilku dniach znalazła sprawcę.

Mariusz M. zmarł w wyniku obrażeń doznanych po uderzeniu w głowę. Pięć dni po jego śmierci policjanci zatrzymali Adama B., podejrzanego o zadanie feralnego ciosu. Tarnowska komenda przez ten czas milczała na temat zajścia oraz jego skutków.

Do tragedii doszło przed tygodniem w jednym z mieszkań przy ul. Krzyskiej w Tarnowie. Przy alkoholu biesiadowało tam kilkuosobowe towarzystwo. W gronie tym był Mariusz M. Po południu do tego grona dołączył Adam B. Wtedy zaiskrzyło między nim i Mariuszem M.

- Adam B. posądził go o kradzież jakichś narzędzi - mówi Bożena Owsiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. B. od słów szybko miał przejść do czynów. Sięgnął po opróżnioną butelkę po wódce i wymierzył nią cios w głowę siedzącego na fotelu Mariusza M.

Biesiadnicy dość szybko przeszli nad tym wydarzeniem do porządku dziennego. Nie zwracali uwagi na to, w jakim stanie jest ich kompan, o którego głowę roztrzaskana została półlitrówka. W dokładnym przeanalizowaniu dalszego rozwoju wypadków nie pomagał "stan wskazujący", w jakim znajdowali się świadkowie.
Mariuszem M. zainteresowali się następnego dnia. Mężczyzna sprawiał wrażenie nieprzytomnego, a próby ocucenia go nie dawały rezultatów. Dopiero wtedy ktoś zdecydował się wezwać pomoc. Ekipa pogotowia stwierdziła, że 40-latek nie żyje. Na miejsce przyjechała policja. Dość szybko udało się ustalić, że w trakcie imprezy doszło do kłótni, a ofiara otrzymała cios w głowę. Najwięcej pytań kryminalni mieli do Adama B. Ten jednak jakby zapadł się pod ziemię. Spora aktywność policjantów na mieście w zeszłym tygodniu związana była właśnie z próbami jego zlokalizowania. Tym zresztą policja tłumaczy nieprzekazywanie informacji o zajściu i śmierci Mariusza M.

- Nie chcieliśmy, by z mediów poszukiwany dowiedział się o szczegółach śledztwa - wyjaśnia Olga Żabińska, rzeczniczka prasowa tarnowskiej policji. Adama B. udało się zlokalizować po pięciu dniach. Według policji - "w okolicach miejsca zamieszkania".
Sekcja zwłok Mariusza M. wykazała u niego obrażenia w postaci m.in. krwiaka, stłuczenia mózgu oraz obrzęku. To zdaniem biegłych było bezpośrednią przyczyną zgonu mężczyzny.

Adam B. usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Przyznał się do uderzenia ofiary. Twierdzi, że nie chciał spowodować u niej obrażeń.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Były ubek podejrzany o podpalanie kobiety
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto