Śmierć od niedopałka?

Zwłoki mężczyzny znaleźli wczoraj rano strażacy, którzy weszli do drewnianego domu przy ulicy Buczakówka na Rzędzinie w Tarnowie. Ciało było tak zwęglone, że nie można było od razu stwierdzić, czy w pożarze zginął mieszkający w nim 48-latek. Personalia denata oraz przyczyny tragedii wyjaśnić ma policyjne dochodzenie.?Pożar wybuchł najprawdopodobniej w nocy. Jak mówili obecni na miejscu akcji strażacy wiele wskazuje na to, że rozwijał się co najmniej przez kilka godzin.?-Tliło się to na pewno długo. Kiedy otrzymaliśmy wezwanie i przyjechaliśmy na miejsce, płomienie wychodziły już przez okno, obejmując dach-relacjonowali strażacy.?Sygnał o tym, że pali się na Buczakówce dotarł do komendy o godz. 9.38. Dojazd na miejsce akcji nie był łatwy. Strażackie wozy ledwo mieściły się bowiem w wąskiej dróżce, biegnącej od ulicy Orkana.?W zadymionym, spalonym pokoju strażacy znaleźli zwęglone zwłoki mężczyzny. Siedział w fotelu. Wiele wskazuje na to, że zasnął z niedopałkiem papierosa w ręku. Strażacy nie wykluczają także, że przyczyną pożaru mogła być na przykład świeczka.?-Od śmierci ojca, jakieś pięć-sześć lat temu, mieszkał samotnie. Nie miał prądu, ani gazu. Nie płacił rachunków, więc mu odcięli. Żył skromnie. Dużo palił. Zawsze kiedy go widziałam miał papierosa w ustach-mówi starsza kobieta z naprzeciwka.?Z ich relacji wynika też, że mężczyzna nie stronił od kieliszka, chociaż ostatnio sięgał podobno po alkohol rzadziej niż kiedyś.?-To nieszczęśliwy człowiek był. Jak żył tak umarł. Okropna śmierć-mówi kobieta z pobliskiej ulicy Czarnowiejskiej.?Ponieważ ciało było zwęglone, policjanci nie potrafili wczoraj jednoznacznie stwierdzić, że zmarłym jest 48-latek. Będzie to wiadomo dopiero po sekcji zwłok i identyfikacji przez najbliższych.?W ubiegłym tygodniu w podobnych okolicznościach zginął 85-letni mieszkaniec Wytrzyszczki koło Czchowa.??