W sobotę "Piwosze" pokonali Wigry Suwałki 2:0. Dla nich to drugie zwycięstwo z rzędu. Podopieczni trener Krzysztofa Łętochy znakomicie wykorzystali atut własnego boiska. Wiosną dwa razy grali na nim i za każdym razem zdobywali trzy punkty. Celne trafienie zadawali rywalowi dzięki dwóm jedenastkom, które wykonali Mateusz Wawryka oraz Wojciech Wojcieszyński. Po spotkaniu pierwszy z nich czuł jednak lekki niedosyt.
- Stworzyliśmy sobie kilka kontr. Nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Trochę szkoda. Nasza wygrana mogła być bardziej okazała. Zanotowaliśmy drugie z rzędu zwycięstwo. Oby w kolejnych spotkaniach było podobnie - przekonuje Wawryka.
W sobotę "Piwosze" wygrali, ale grali w trudnych warunkach atmosferycznych, a to miało wpływ na to, co działo się na boisku.
- Graliśmy na grząskiej murawie przy padającym śniegu. To wszystko "wchodziło" w nogi. Znowu zadaliśmy przeciwnikowi decydujące ciosy. Powoli się rozkręcamy. To widać po wynikach. Wygraliśmy z kolejną drużyną z czołówki. Mamy na nich patent. Musimy poprawić grę z przeciwnikami z dołu - przekonuje defensor zespołu.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kraków: pijany woźnica zabrał życie
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?