Czym Jakub Porcari przekonał ich do współpracy? Twierdzą, że artystyczną wizją. Dla Dominiki to nowe wyzwanie, dla Karola kontynuacja planów i wizji, jakie wspólnie z Jakubem, dziś dyrektorem, snują od lat. Dla najmłodszej zaś Karoliny to pierwszy angaż po studiach, które w tym roku ukończyła. Nie przejmują sie "takimi sobie" notowaniami tarnowskiej sceny na teatralnej mapie kraju.
Czy praca w Solskim to dla nich stopień w dół czy w górę? Dla Dominiki to nowe wydarzenie w jej życiu artystycznym, krok naprzód, wiara w zespół, w dyrektora, w to, że będą to pozytywne elementy jej kariery. Dla Karola miejsce nie ma znaczenia. - Znaczenie ma to na ile inspiruje nas to, co się w Solskim odbywa. Bo jeżeli twoja pasja w Solskim rozkwita, to ten Solski nie ma nic przeciwko temu, a ty mówisz dziękuję, że mnie zaprosiłeś, naprawdę dzięki! Rozdział Tarnów w moim życiu ogłaszam za otwarty!
Czy boją się tarnowskiej, tradycjonalnej publiczności?
- Nie. Każdą widownię, niezależnie od miejsca, należy szanować. To ona daję nam siłę, napęd do tworzenia nowych ról i spektakli, zwłaszcza kiedy ma otwarty umysł i serce. Bez niej nie ma teatru - tłumaczy Dominika. Do tego dodać należy wiarę Karola we wspólne z publicznością odczuwanie, widzenie i słyszenie teatru i przykład Karoliny, że w Wałbrzychu wspólne rozumienie form i języka teatralnego się powiodło.
Jeszcze przed przerwą wakacyjną rozpoczęli próby nowego spektaklu w reżyserii Jakuba Porcari. Nie chcą jednak za dużo zdradzać, ale to ma być projekt zwariowany, komediowy.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?