Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niezwyciężona Tuchovia

Andrzej Mizera
Piłkarze Tuchovii (biało-niebieskie stroje) losy meczu przesądzili praktycznie już po pierwszych sześciu minutach
Piłkarze Tuchovii (biało-niebieskie stroje) losy meczu przesądzili praktycznie już po pierwszych sześciu minutach Archiwum
Dla Tuchovii był to przedostatni występ w tej rundzie jesiennej przed własną publicznością. Drużyna Leszka Kraczkiewicza chciała iść za ciosem i wygrać w kolejnym pojedynku. Tak też się stało. Tuchowianie sięgnęli po trzy punkty. Dla nich to dziesiąte zwycięstwo z rzędu.

Na obecną chwilę w piątej lidze trudno znaleźć zespół, który mógłby stawić im czoła. Lider nie tylko kroczy od wygranej do wygranej, ale też imponuje formą strzelecką i grą w defensywie.

W niedzielnym pojedynku ponownie można było się o tym przekonać. Chociaż trzeba przyznać, że rywale stawiali bardzo ambitny opór. Podobać mogło się zwłaszcza ich zaangażowanie i nieustępliwość. Olimpia grała twardo, ale co warte podkreślenia, czysto.

Spotkanie znakomicie ułożyło się dla gospodarzy. Kibice jeszcze nie zajęli dość wygodnie swoich miejsc, a już mogli cieszyć się z prowadzenia. W 2 min po zespołowej akcji najpierw piłkę wyprowadził Sobyra, zagrał do Martusia.

Ten przedłużył do Steca. Pomocnik tuchowian mocnym strzałem przy słupku otworzył wynik spotkania. Wydawało się, że po tak świetnym początku worek z bramkami właśnie się rozwiązał.

Przekonać o tym miała sytuacja z 6 min. Po kontrze Kafla z Jamką, piłka trafiła do Bielaka, ten oddał futbolówkę do Gierałta, który podwyższył wynik. Kibice czekali na pogrom. Zobaczyli festiwal nieskuteczności w wykonaniu miejscowych.

Gdyby część z okazji, które sobie stworzyli, zamienili na gole, z pewnością ich wiktoria byłaby okazalsza. Inna sprawa, że z bardzo dobrej strony pokazał się bramkarz gości.

Zaraz po drugiej bramce mocno strzelał Martuś. W 14 min ponownie na mocny strzał zdecydował się Stec. Piłka poleciała obok słupka. W 22 min w sytuacji sam na sam z Bielakiem, Oleksy wybił futbolówkę na róg.

W 26 min goście grali w dziesiątkę. Za faul na czystej pozycji Gierałta z drugim ,,żółtkiem" z boiska zszedł D. Dudek. To bardzo zmobilizowało gości. Od tego momentu prezentowali się jeszcze lepiej.

W drugiej połowie wciąż przeważała Tuchovia. W 49 min bardzo groźną sytuację zmarnował Jamka. Trzy minuty później Martuś miał przed sobą tylko Oleksego nieznacznie się pomylił.

W końcówce gospodarze mieli jeszcze dwie okazje, ale próby Bielaka oraz Czyża okazały się niecelne.

Pokaż, kogo popierasz. Już dziś oddaj głos na prezydenta Tarnowa
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**
Fałszywy hrabia leczył seksem grozi mu 12 lat więzienia
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą.
Wejdź na szumowski.euA może to Ciebie szukamy? Zostańmiss internetuwojewództwa małopolskiego**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto