Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niemieccy żołnierze, którzy okupowali Tarnów umierają. Zostały po nich szuflady pełne wojennych zdjęć, a wśród nich prawdziwe rarytasy

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Marek Tomaszewski: - Moja kolekcja zdjęć dawnego Tarnowa stale się powiększa. Poprzez album mogę je pokazać szerzej i opowiedzieć o historii miasta i jego mieszkańców
Marek Tomaszewski: - Moja kolekcja zdjęć dawnego Tarnowa stale się powiększa. Poprzez album mogę je pokazać szerzej i opowiedzieć o historii miasta i jego mieszkańców Paweł Chwał
Rozmawiamy z Markiem Tomaszewskim, znanym tarnowskim kolekcjonerem, dokumentalistą, pasjonatem historii miasta i regionu o jego najnowszej książce zatytułowanej: "Tarnów. Okupacja 1939-1945. Obrazy odnalezione"

FLESZ - Polacy czytają więcej?

od 16 lat

Minęło sześć lat i mamy w rękach kolejny album poświęcony II wojnie światowej w Tarnowie. Co skłoniło pana do tego, aby ponownie podjąć temat, który ukazuje jeden z najtragiczniejszych okresów w dziejach miasta?

 
Pretekstem do pierwszego wydania była 75. rocznica wybuchu wojny. Ponad rok temu nakład został wyczerpany. Zaczęły docierać do mnie sygnały z księgarni, że ludzie wciąż szukają tej książki i pytają, kiedy pojawi się dodruk. W ciągu tych sześciu lat moje archiwum znacznie się powiększyło. Zdobyłem wiele ciekawych i cennych historycznie zdjęć wojennych Tarnowa. Pomyślałem, że grzechem byłoby je chować w szufladach, że mieszkańcy i pasjonaci historii naszego miasta powinni je zobaczyć. Przypadająca właśnie 75. rocznica zakończenia wojny zmobilizowała mnie do tego, aby wyjść naprzeciw głosom czytelników i przygotować drugie - poprawione wydanie albumu.
 

Czym ono różni się od poprzedniego?

Przede wszystkim znalazło się w nim ponad sto nowych zdjęć, z których zdecydowana większość nie była do tej pory nigdzie publikowana. Wiele z nich to prawdziwe unikaty, pokazujące wydarzenia, o których dotąd tylko czytaliśmy lub słyszeliśmy, ale brakowało zdjęć, które by te relacje uwiarygadniały. Istotną nowością, która dodała nowej jakości albumowi są przygotowane przez Stanisława Siekierskiego kompilacje dawnych i współczesnych fotografii, za pomocą których możemy porównać te same miejsca w Tarnowie z czasów wojny z tym obecnym.
 

Jak pan odnajduje te zdjęcia i skąd wie, że pochodzą one akurat z Tarnowa? Przecież wiele z tych budynków czy miejsc, które są na nich uwiecznione dzisiaj już nie ma, albo wyglądają zupełnie inaczej?

Kiedyś jeździłem po różnego rodzaju targach i antykwariatach w poszukiwaniu tarnowskich zdjęć. Było to, jak szukanie igły w stogu siana. Nie było to proste, ale czasem się udawało. Teraz jest nieco łatwiej, bo są internetowe serwisy aukcyjne, na których wojenne fotografie są wystawiane na sprzedaż. Czasem zdarza się, że kupuję w ciemno cały album, jeśli tylko jest w nim jakaś fotografia, na której rozpoznaję któryś z tarnowskich budynków lub jest adnotacja, że została wykonana w Tarnowie. Po bliższym przyjrzeniu okazuje się, że nieraz takich zdjęć, z naszym miastem w tle, w rzeczywistości w środku jest więcej. Moją największą zdobyczą jest album, w którym było ponad 100 zdjęć z Tarnowem, na dodatek bardzo dobrych warsztatowo i jakościowo.
 

Kto je wykonywał?

Autorami byli przeważnie niemieccy żołnierze różnych formacji, którzy podczas wojny, stacjonowali przez jakiś czas w Tarnowie. Naprawdę bardzo wielu Niemców dysponowało wówczas podręcznymi aparatami małobrazkowymi. Uwieczniali na kliszy zarówno siebie, ale również budynki i obiekty oraz ciekawe wydarzenia, które toczyły się w mieście, ale również miejscową ludność, pojmania jeńców, a nawet ich egzekucje. Zdaję sobie sprawę z tego, że niektóre fotografie są drastyczne i mogą budzić kontrowersje, ale trudno było je pominąć w książce, która ma ukazać ogrom tragedii, jaka dosięgła wówczas nasze miasto i jego mieszkańców.
 

Obiektem wykonywanych przez nich zdjęć często byli Żydzi. Dlaczego?

Ludność żydowska stanowiła wówczas liczny odsetek mieszkańców Tarnowa. Wśród nich wyglądem i ubiorem wyróżniali się na pewno chasydzi. Dla Niemców była to egzotyka, którą koniecznie chcieli uwiecznić, żeby później pokazać te zdjęcia znajomym. Wielu z nich podświadomie zdawało sobie sprawę z tego, że zagłada Żydów jest tylko kwestią czasu i może być to jedna z ostatnich okazji do tego, aby ich sfotografować na ulicy.
 

Czemu te zdjęcia wychodzą na światło dzienne dopiero teraz - 75. lat po zakończeniu wojny?

Żołnierze, którzy je zrobili, po powrocie do Niemiec skrywali je przeważnie w swoich domach. Niespecjalnie się nimi chwalili. Niektórzy część z nich być może nawet zniszczyli w obawie, że mogą mieć z tego powodu nieprzyjemności. Wielu z tych wojennych fotografów zmarło w ostatnich latach, a trzymane w szafkach i szufladach zbiory przejęły ich dzieci i wnuki. Przy okazji porządkowania mieszkań, sporo tych albumów ze zdjęciami trafia obecnie do antykwariatów i domów aukcyjnych, a te chętnie wystawiają je na licytacje.
 

Z jakich zdjęć, które udało się zdobyć w ostatnich latach, jest pan szczególnie zadowolony?

To przede wszystkim fotografia pokazująca płonącą Starą Synagogę na placu Rybnym 9 listopada 1939 roku. Widać na niej kłęby dymu wydobywające się z potężnego budynku, po którym do dzisiaj przetrwała tylko bima, a także niemieckich żołnierzy oraz smutne twarze tarnowian, którzy bezsilnie przyglądają się pożarowi trawiącemu synagogę. Wrażenie robi na pewno też zdjęcie niemieckich czołgów na ulicy Krakowskiej oraz z majestatycznego przejazdu dowództwa sił okupacyjnych przez miasto, w którym – na wielu budynkach – powiewają hitlerowskie flagi ze swastykami. Dużą wartość historyczną ma z pewnością zdjęcie ukazujące aresztowanie błogosławionego ks. Romana Sitki, rektora tarnowskiego seminarium i alumnów w willi Ave w Błoniu. Dzięki napisom umieszczonym na odwrocie udało się również zidentyfikować na jednym ze zdjęć, dwóch, owianych złą sławą, gestapowców: Hansa Novaka i Otto von Mallotkego, którzy pozują – dla żartu, w biretach zabranych zapewne aresztowanym kapłanom.
 

Jest ich wprawdzie niewiele, ale skąd w albumie zdjęcia kolorowe wojennego Tarnowa?

To fotografie, a właściwie unikalne diapozytywy kolorowe, wykonane przez Augustyna Dagnana, właściciela młyna oraz warsztatu samochodowego, w którym pojazdy naprawiali w czasie wojny Niemcy. Z tego względu, Dagnan miał ten przywilej, że bez ponoszenia konsekwencji, mógł fotografować miasto w czasie okupacji, a pod przykrywką prowadzonej działalności ukrywał również Żydów. Kolorowe zdjęcia Tarnowa z tego okresu to wielka rzadkość. Cieszę się, że mam je w swojej kolekcji.O dużej ich wartości historycznej świadczyć może to, że spora część z nich zostanie zaprezentowana na wystawie wojennych zdjęć okupowanej Polski, która planowana jest w samym Berlinie, w gmachu Topografii Terroru. Stoi on obok miejsca, w którym znajdowała się centrala nazistowskiego terroru: Gestapo, dowództwo SS, służba bezpieczeństwa SS oraz Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy.
 

Czy wszystkie zdjęcia w albumie pochodzą z pańskiej kolekcji?

Większość, jakieś 80 procent. Resztę uzupełniają równie cenne i dopełniające całości zdjęcia ze zbiorów prywatnych, ale także Muzeum Okręgowego w Tarnowie, Muzeum Auschwitz Birkenau w Oświęcimiu czy holenderskiego Archiwum Holocaustu. Z tego ostatniego są unikatowe fotografie uczestników I Transportu do KL Auschwitz z czerwca 1940 roku. Fotografii jest w sumie ponad pół tysiąca. Album to jednak nie tylko zdjęcia, ale także osobiste relacje i przejmujące wspomnienia świadków wydarzeń, dzięki którym dowiadujemy się, jak wyglądało miasto i toczyło się w nim życie w ciężkich czasach okupacji.
 

Czy będą kolejne albumy?

Jestem kolekcjonerem i moje zbiory cały czas się powiększają. Nowych nabytków mam wystarczająco dużo, aby stworzyć z nich kolejną, mam nadzieję, równie interesującą pozycję. Historia Tarnowa to moja największa pasja, którą chcę nadal dzielić się z innymi. I na pewno na tym nie poprzestanę.

Pobierz bezpłatną aplikację Nasze Miasto i bądź na bieżąco!

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto