Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malarz amator o dobroczynnym usposobieniu

Łukasz JAJE
Prace Stanisława Kucharzyka można oglądać w Cristal Parku
Prace Stanisława Kucharzyka można oglądać w Cristal Parku Janusz Szegda
Niewielu mieszkańców Tarnowa ma w sobie tyle zapału i chęci poznawania świata, co Stanisław Kucharzyk. 57-letni mężczyzna od kilku lat swoimi obrazami zdobywa uznanie nie tylko miejscowych, ale i gości zza granicy. Najwięcej radości sprawia mu jednak to, że dzięki swojemu hobby może pomagać potrzebującym.

Fakty24: Zobacz najświeższe informacje z Krakowa i Małopolski!

- Co prawda jestem tylko amatorem, ale z malowania czerpię ogromną radość. Dzielę się nią z innymi, chociażby poprzez wystawianie swoich obrazów w przedsięwzięciach charytatywnych - mówi Stanisław Kucharzyk, dla którego malarstwo to sposób na zapełnienie pustki w życiu i rodzaj ucieczki od problemów codziennych.

Pan Stanisław na bieżąco stara się podnosić swoje umiejętności. Jego obrazy można oglądać w tarnowskim hotelu Cristal Park, gdzie jest zatrudniony. - Chcę za to podziękować swojemu chlebodawcy. W hotelu często przebywają zagraniczni goście. Zdarzało mi się od nich słyszeć słowa uznania. Jednak nie maluje dla pieniędzy czy poklasku, ale dla samego siebie - zaznacza 57-latek. Mężczyzna poważną przygodę z malarstwem rozpoczął dopiero w 2009 roku.

- Tą sztuką zainteresowałem się już kilkadziesiąt lat temu. Wróciłem do niej dopiero po przebytym zawale serca i namowach córki - dodaje mężczyzna.
25-letnia córka jest najlepszym recenzentem i krytykiem prac pana Stanisława. Doskonale odczytuje twórczość ojca, na którą składają się przede wszystkim ponure obrazy. Ze spostrzeżeń malarza wynika, że to właśnie młodym ludziom najbardziej przypada do gustu jego twórczość.

- Jestem miłośnikiem prac Zdzisława Beksińskiego, które ukierunkowały mnie jako malarza. Staram się jednak poszukiwać własnego niepowtarzalnego stylu. Tematyka moich obrazów, to myśli na temat tego, dokąd zmierzamy jako ludzkość i cywilizacja. Czarno, niestety, widzę naszą przyszłość - mówi malarz. Fascynacja wszechświatem i materią nie jest przypadkowa. Pan Stanisław zanim zabrał się za malowanie, to obdarzył uczuciem astronomię. Teraz odstawił teleskop na bok i złapał za pędzel.

Co ciekawe, pierwsze malunki 57-letni mężczyzna tworzył już w latach 70. Wówczas jednak zakochał się w żeglarstwie. - To była wspaniała przygoda, z której pozostały mi wspaniałe wspomnienia. Z perspektywy czasu trochę jest mi jednak szkoda, że nie postawiłem mocniej na malarstwo. Być może byłbym dziś w innym miejscu - zastanawia się.

Na rozpamiętywanie nie ma jednak czasu. Przed nim kolejne obrazy i wyzwania. Praca nad jednym dziełem zajmuje od trzech godzin do nawet kilku dni. - Nie wiem, jak długo jeszcze będę malował. Prawdę mówiąc dopiero szukam swojej drogi artystycznej - kończy malarz-amator o dobrym sercu.

Małopolska Wybory 2011: Zobacz wszystkich kandydatów do Sejmu i Senatu

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Tarnowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zamów newsletter!

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto