To pierwszy poważny sukces tego młodego utalentowanego zawodnika.
- Na finały do Bochni nie jechałem wcale w roli faworyta. Wcześniej moimi największymi sukcesami było drugie miejsce w Ogólnopolskim Turnieju Klasyfikacyjnym i piąta lokata w zawodach o Puchar Polski. W zwycięstwo uwierzyłem w momencie kiedy w półfinale zawodów wyeliminowany został jeden z moich rywali - uważany powszechnie za głównego faworyta do złota - mówi mistrz OOM.
W bocheńskich finałach Łukasz, mimo młodego wieku, walczył jak "profesor". Swoim rywalom nie dał najmniejszych szans. Wszystkie swoje walki wygrał przed czasem.
W eliminacjach w kat. 73 kg pokonał kolejno: Pawła Litwina (Juvenia Wrocław), Tomasza Drzewieckiego (UKS 3 Piła), i Wojciecha Tomalę (Judo Czechowice) - wszystkich przez ippon. W półfinale w podobny sposób odprawił z "kwitkiem" Krystiana Biedrzyńskiego (Xgym Wrocław) i stanął do walki o prymat. W tym pojedynku przez dwa wazaari i yuko wygrał z Jakubem Rosłono-wskim (Galeon Gdynia).
Szesnastoletni dziś Łukasz rozpoczął przygodę z judo w wieku zaledwie sześciu lat - jeszcze w formie zabawy - pod okiem byłej mistrzyni, Barbary Wójcickiej. Systematyczne treningi odbywał pod okiem zasłużonego trenera, Krzysztofa Sieniawskiego. W tym roku ukończył naukę w Gimnazjum nr 8, będzie ją kontynuował w II LO.
- Medal w Bochni dał mi potężnego "kopa", zachęcił do dalszej pracy. Po finałach nie miałem zbyt dużo czasu na fetowanie sukcesu, na odpoczynek. Trenowałem na obozie szkoleniowym kadry Małopolski na Litwie. Mam też nadzieję, że otrzymam powołanie na zgrupowanie kadry narodowej. W tym roku liczę jeszcze na sukcesy w Pucharze Polski i OTK - kończy Łukasz Pękala.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?