Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Lipecki: Chętnie pracowałbym z Termaliką [WYWIAD]

Piotr Pietras
Krzysztof Lipecki zaczynał przygodę z futbolem w Nowej Dębie
Krzysztof Lipecki zaczynał przygodę z futbolem w Nowej Dębie Fot. Grzegorz Golec
Krzysztof Lipecki odpowiadał za przygotowanie fizyczne piłkarzy. W ostatnich meczach był pierwszym trenerem Termaliki Bruk-Betu.

Czy spodziewał się Pan, że w dwóch ostatnich meczach jesiennej części sezonu w I lidze, w których prowadził Pan zespół "Słoników", zdobędziecie aż sześć punktów?
Przed wspomnianymi meczami w Rybniku i Gdyni byliśmy w bardzo trudnej sytuacji i chyba nikt się nie spodziewał, że tak udanie zakończymy pierwszą część sezonu. Cały zespół, czyli zawodnicy i sztab szkoleniowy stanął jednak na wysokości zadania i to, co było naszym marzeniem stało się faktem.

Jak udało się Panu dotrzeć do zawodników, którzy po siedmiu meczach bez wygranej byli w głębokim dołku psychicznym?
Przyznam się, że nie było to łatwe zadanie, wszyscy mieliśmy jednak wspólny cel i wspólnie do niego dążyliśmy. Nie wchodząc już w szczegóły, skoncentrowaliśmy się na grze w defensywie, szukaliśmy także optymalnego ustawienia w ofensywie. Wszystkie te elementy idealnie się zazębiły. Strzeliliśmy w obu meczach pięć bramek i udało się nam je wygrać.

Wcześniej u trenera Dusana Radolsky'ego zbyt wielu szans nie dostawał Jakub Biskup. Pan postawił na tego gracza i okazało się to strzałem w dziesiątkę.
U trenera Radolsky'ego grali zawodnicy będący w danym momencie w najlepszej dyspozycji. Tymczasem Kuba pół roku temu przechodził rehabilitację po ciężkiej kontuzji. Cały czas ciężko pracował, walczył o miejsce w podstawowym składzie i w końcu do niego trafił. Osobiście mam duże przekonanie do jego umiejętności, dlatego postawiłem na niego w meczach w Rybniku i w Gdyni i pociągnął zespół, z czego wszyscy bardzo się cieszymy.

Władze klubu zapowiadają w czasie przerwy zimowej rekonstrukcję składu. Jak ona ma wyglądać Pana zdaniem?
Szczerze mówiąc, o szczegółach wcześniej wolałbym porozmawiać na ten temat z panią prezes Danutą Witkowską i z zarządem klubu. Mimo wszystko uważam, że wcale nie trzeba robić w drużynie jakiejś wielkiej rewolucji kadrowej. Dwa ostatnie mecze pokazały, że drużyna ma spory potencjał, najważniejsze tylko, żeby wydobyć możliwości z zawodników. Oczywiście przydałoby się także kilka wzmocnień, wtedy zespół naprawdę byłby mocny i groźny dla najlepszych rywali w I lidze.

Na jakich pozycjach wzmocnienia są najbardziej potrzebne?
Za wcześnie jest jeszcze, by o tym mówić. Większość zawodników ma ważne kontrakty do końca czerwca 2014, dlatego wiele będzie zależało od decyzji władz klubu, z których zawodników będą chcieli ewentualnie zrezygnować. Wcześniej musi się jednak wyjaśnić, kto będzie trenerem zespołu i to szkoleniowiec powinien się wypowiadać, w kwestii wzmocnień.

Czy Pan podjąłby się dalszego prowadzenia zespołu?
Na razie nie chcę się wypowiadać na ten temat, gdyż decyzja należy do władz klubu. Jeżeli padnie taka propozycja, to na pewno usiądziemy do rozmów. Wierzę, że uda mi się spotkać z panią prezes i być może wtedy zapadną jakieś wiążące decyzje.

Rozmawiał Piotr Pietras


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto