Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kiedy będzie szkoła?

(mir)
Budynek szkoły jest nadal w stanie surowym.	Fot. Mirosław KOWALSKI
Budynek szkoły jest nadal w stanie surowym. Fot. Mirosław KOWALSKI
Nic nie wskazuje na to, by znalazły się pieniądze na dokończenie budowy Szkoły dla Dzieci z Wadami Słuchu przy ulicy Romanowicza w Tarnowie. Budynek w stanie surowym niszczeje.

Nic nie wskazuje na to, by znalazły się pieniądze na dokończenie budowy Szkoły dla Dzieci z Wadami Słuchu przy ulicy Romanowicza w Tarnowie. Budynek w stanie surowym niszczeje. - Jest za duży, a miasto nie ma pomysłu jak go zagospodarować - twierdzi Wojciech Magdoń.

Budowa Szkoły d la Dzieci z Wadami Słuchu rozpoczęła się w 1996 roku. Projekt zakładał, że będą się tutaj uczyć dzieci z Małopolski i Podkarpacia.

W ciągu trzech lat wybudowano kompleks w skład którego weszły między innymi szkoła z 24 pomieszczeniami do nauki oraz osiem pracowni. Przygotowano także internat, w którym mogłoby zamieszkać około stu uczniów. Kiedy inwestycję przejęło miasto zaczęły się trudności. Już wtedy niektórzy przestrzegali, że obiekt jest za duży i najlepiej byłoby pozostawić goÉ wojewodzie. W latach 1999-2000 prace powoli, ale były kontynuowane. W ubiegłym roku przeznaczono na nie prawie 900 tysięcy złotych, z czego 330 tysięcy wyłożył wojewoda. W tym roku w projekcie budżetu nie zapisano jednak żadnej kwoty.

- Zaproponowałem Zarządowi Miasta, by ten opracował koncepcję zagospodarowania budynku uwzględniając działalność szkoły, ale w takim zakresie, jakie będzie na nią zapotrzebowanie - mówi radny Wojciech Magdoń (dyrektor tarnowskiej delegatury Kuratorium Oświaty), który dodaje, iż tego typu dokument stanowiłby podstawę do przekazania na inwestycję pieniędzy przez tarnowski samorząd.

Sytuacją zaniepokojeni są rodzice dzieci niesłyszących, którzy założyli stowarzyszenie.

Jego prezes Andrzej Kowal wystąpił ze skargą do premiera oraz marszałka Sejmu, domagając się od lokalnego samorządu zdecydowanych działań.

- Zarząd Miasta Tarnowa czynił starania o uzyskanie dotacji z budżetu wojewody małopolskiego na rok 2001. W tym celu złożone zostały odpowiednie wnioski w zakresie inwestycji oświatowych, w których uwzglądniona została również Szkoła dla Dzieci z Wadami Słuchu - odpisał na skargę wiceprezydent Tarnowa Jacek Łabno, który w piśmie do premiera sugeruje, że winę za ten stan rzeczy ponosi Rada Miejska, która nie przekazała na ten cel ani złotówki.

Z tą argumentacją nie zgadza się jednak dyrektor W. Magdoń.

- Prezydent mija się z prawdą. Z informacji jakie otrzymałem od pani Małgorzaty Cichoń z krakowskiego Kuratorium Oświaty wynika, że w trybie przewidzianym do składania wniosków o dotacje na inwestycje, taki wniosek nie wpłynął - ripostuje radny.

Według niego członkowie Zarządu Miasta nie wywiązali się z umowy dżentelmeńskiej, która zakładała, że po opracowaniu koncepcji zagospodarowania obiektu, samorząd będzie zastanawiał się nad tym skąd wziąć pieniądze, by wreszcie uruchomić tę szkołę.

Radny W. Magdoń przyznaje, że nie dopilnował urzędników magistratu, ale ci o sprawie po prostu zapomnieli i żadnej dokumentacji nie zdążyli opracować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto